Roman Maciejewski, tworzenie Requiem, archiwum Wojciecha Maciejewskiego.

felietony

"Requiem" w Berlinie oraz "Impresja pamięci Romana Maciejewskiego"

05. września 2014 roku po raz pierwszy zabrzmi w Niemczech “Requiem” Romana Maciejewskiego – dzieło monumentalne, poświęcone: Ofiarom ludzkiej ignorancji, ofiarom wojen wszechczasów, ofiarom kaźni tyranów, ofiarom ludzkiego bezprawia, ofiarom łamania Boskiego porządku natury.

Ten polsko-niemiecki projekt ma za zadanie upamiętnić ofiary dwóch wojen (100. rocznicę wybuchu I wojny światowej oraz 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej). Symboliczny w tym kontekście jest fakt, iż sam kompozytor urodził się właśnie w stolicy Niemiec. Więcej o Maciejewskim można przeczytać TUTAJ oraz TUTAJ.

Wrześniowy koncert odbędzie się o godz. 20 w Haus des Rundfunks (Masurenallee 8-14), a wykonawcami będą: Wioletta Chodowicz (sopran), Agnieszka Rehlis (mezzosopran), Martin Homrich (tenor), Adam Palka (bas), MDR Rundfunkchor z Lipska oraz Poznańscy Filharmonicy pod dyrekcją Łukasza Borowicza.

Z tej okazji publikujemy wiersz o Romanie Maciejewskim, którego autorką jest Anna Muzyka-Walawender.

Impresja pamięci Romana Maciejewskiego

Preludium

Kamienica dzisiaj cicha, pusta

zabrałeś partytury

na lepszą stronę gwiazd.

Deszcz czasem jak wiolonczela zadrży smutkiem

i chłodną kroplą wystuka wariacje na mgłę i wiatr.

Koncert

1.

Widok znad morza nostalgią owiany

suita z tęsknoty smyczkami się słania.

I fale wzruszasz, i błękit otwierasz –

mała orkiestro: ile w tym piękna, ile uciszania…

2.

Nie ten dyrygent trzymać miał batutę!

Nie nad tym krajem czarne nuty mieli grać!

Za słoną wodą rosła twoja rozpacz – żałobna msza:

opus magnum dla zniewolonych

opus magnum dla ofiarnej krwi

opus magnum dla pomordowanych

missa pro defunctis za stracone dni.

przygasa ogień, milknie kanonada

i dramat w sercu na chwilę przycicha

taką ma siłę, pamięć, ty, muzyka –

3.

W tamtej wędrówce byłeś sam

i nieba pytałeś: jaki nadał ci sens ten

 który stworzył niebo?

i ziemi pytałeś: gdzie ślad zostawić temu

co ziemię stworzył?

Samotnią znaczył się czas – choć byli obok.

Chłodem płynęły dni. Bywało: za długo milczały

altówki w futerałach.

4.

Klucz wiolinowy zamknął co było

i czelestę prosisz o rajskie ukojenie

tu jeszcze – na ziemi:

matinata przynieś spokój

matinata wróć tamto wzruszenie

ukołysz zamęt – matinata

ugaś oczu i warg pragnienie.

5.

Cień skulony po pokoju się błąka…

ach, to księżyc nokturnem spłynął na fortepian

i każe palcom sentymenty grać.

Nie awangardę, nie jesień z jesieni odartą,

lecz – właśnie tak:

Leszno i księżyc – nokturn i Berlin – Göteborg… łza.

Coda

Na drzeworycie ujął cię artysta

obok Karola i Fryderyka [*]

pielgrzymie – mistrzu niepokoju.

Dziewczyny na skwerku twojego imienia

sopranem chichoczą jak piękne Bilitis…

I wypełnia się tobą pustka, cisza – słyszysz?

——————————-

[*] Piotr Dudek „Od romantyzmu do współczesności”: F. Chopin; K. Szymanowski; R. Maciejewski – drzeworyt. W: „Słowem i kształtem”, nr 3/42/2011

 ———————————

Anna Muzyka-Walawender urodziła się w 1953 roku w Siedliszczu nad Wieprzem na Lubelszczyźnie. Mieszka w Dębnie k. Stęszewa w Wielkopolsce. Jest zakochana w poezji, muzyce poważnej i malarstwie. Dotychczas wydała tomiki: „Nie kocham miłości” (1996r.), „Bibeloty” (2008r.), „Tańczę” (2010r.), „Kwiaciarnia” (2011r.) oraz opowiadania „Sukienka i…” (2006r.). Jest laureatką wielu konkursów literackich.


Wesprzyj nas
Warto zajrzeć