rawspixel.com

edukatornia

„Technologie tworzą ludzie. Jeżeli zmodyfikujemy nasze ciało ludzkimi wytworami, staniemy się bardziej ludzcy”. Transhumanizm

Krytyka oświeceniowego humanizmu jako wyidealizowanej wizji świata zaczęła się w XIX wieku. Jak uważał Fryderyk Nietzsche, humanizm jest niczym innym jak pustą figurą retoryczną, świecką wersją teizmu. Argumentował on również, że prawa człowieka służą tylko temu, by słabsze jednostki mogły ograniczać silniejsze, ponieważ prawa te wcale nie ułatwiają emancypacji życia, a właściwie jej zaprzeczają. Inni antyhumaniści, tacy jak Louis Althusser, postrzegają humanizm jako nierealną abstrakcję, która maskuje konflikty między antagonistycznymi klasami. Pozwalają oni na skrajne nierówności społeczne, ponieważ traktują prawa człowieka, sprawiedliwość i równość za pojęcia abstrakcyjne. XX wiek, będący końcem milenium, określany jest niekiedy jako epoka „endyzmu”, której godnymi reprezentantami są chociażby Francis Fukuyama i jego słynny esej Koniec historii czy Jacques Derrida i jego Koniec człowieka. W kontrze do powojennych pesymistycznych postaw pojawia się nurt transhumanistyczny, który mrocznym nastrojom dwudziestowiecznym rozświetli myśl o kolejnym milenium.

Transhumanizm można określić jako przedłużenie humanizmu, z którego się on częściowo wywodzi. Humaniści twierdzą, że ludzie się liczą, a jednostka jest ważna. Podkreślają, że człowiek nie jest doskonały, ale można dążyć do jego rozwoju poprzez promowanie racjonalnego myślenia, wolność, tolerancję i demokrację. Transhumaniści zgadzają się z tym, ale podkreślają potencjał tego, czym człowiek może się stać. Wykorzystanie racjonalnych środków może posłużyć nie tylko do polepszenia stanu ludzkości i świata zewnętrznego, ale również do udoskonalania organizmów ludzkich. Uważają, że człowiek nie jest ograniczony jedynie do takich metod jak edukacja, której zwolennikami są humaniści. Użycie nowych środków pozwoli na wzniesienie się ponad to, co określa się jako człowiek.

Transhumaniści sądzą, że dzięki przyśpieszającemu postępowi naukowo-technicznemu wkraczamy w nową erę historii rodzaju ludzkiego. W niedalekiej przyszłości człowiek stanie wobec perspektywy narodzin „prawdziwej sztucznej inteligencji”.

Powstaną nowe rodzaje kognitywistycznych narzędzi, łączących w sobie sztuczną inteligencję i nowe formy interfejsowe. Molekularna nanotechnologia ma potencjał do stworzenia obfitych zasobów materialnych dla każdego, jak też do przejęcia całkowitej kontroli nad biochemicznymi reakcjami zachodzącymi w ciałach ludzkich, umożliwiając wyeliminowanie chorób. Dzięki odpowiedniej przebudowie ośrodków odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności lub ich właściwym farmakologicznym wzbogacaniu możliwa będzie regulacja emocji. Istnieje też ciemniejsza strona spektrum – transhumaniści zdają sobie sprawę z tego, że nadchodzące technologie mogą, potencjalnie, zadać wiele krzywd ludzkiemu życiu. Sama kwestia przetrwania ludzkości może być w niebezpieczeństwie. Choć to skrajne przypadki, są one poważnie brane pod uwagę przez rosnące liczby naukowców, biegłych naukowo filozofów i społecznych myślicieli.

Transczłowiek to skrótowy termin odnoszący się do „człowieka przejściowego”, istoty czującej. Po raz pierwszy została obszernie opisana przez futurystę FM-2030 i stanowi potencjalny krok naprzód w ewolucji, której celem jest osiągnięcie statusu „postczłowieka”. Nazywając transludzi „najwcześniejszą manifestacją nowych ewolucyjnych istot”, FM sugeruje, że niektóre oznaki transhumanizmu to: poszerzanie zakresu możliwości ciała za pomocą protez, bezpłciowość, aseksualna reprodukcja i dystrybuowana tożsamość. Gdy poglądy FM-a zaczęły zyskiwać popularność i coraz więcej ludzi zaczęło uznawać się za transhumanistów, pojęcie transczłowieka poszerzyło się o aspekty związane z samotożsamością i czynnym działaniem, zgodnie z definicją, która oznajmia, że transczłowiek to ktoś, kto czynnie przygotowuje się do stania się postczłowiekiem. Ktoś, kto jest wystarczająco dobrze poinformowany, by dostrzec radykalne możliwości i zgodnie z tym czyni plany na przyszłość, wykorzystując każdą obecnie dostępną możliwość do samoudoskonalania się. Wielu transhumanistów już teraz uważa się za transludzi, gdyż korzystanie z osiągnięć techniki wielce przyczyniło się do poszerzenia możliwości ludzkiego ciała i umysłu. Stałą tendencją jest postęp w ramach globalnej komunikacji, modyfikacji ciała i w zabiegach mających na celu wydłużanie ludzkiego życia.

Postczłowiek według transhumanistów to potomek człowieka, którego zakres możliwości został poszerzony do takiego stopnia, że dana istota przestała być człowiekiem. Wielu transhumanistów dąży do osiągnięcia statusu postczłowieczego. Fizyczne i umysłowe możliwości takiej istoty dalece przewyższyłyby możliwości jakiegokolwiek „nieposzerzonego człowieka” – wykazywałaby znacznie większe umiejętności kognitywistyczne, intelektualne, ciało byłoby odporne na choroby i starzenie się. Wbrew powszechnemu przekonaniu jego zdolność do przeżywania uczuć, doświadczania przyjemności, miłości, piękna sztuki byłaby poszerzona. Postczłowiek nie musiałby również przeżywać zmęczenia, nudy czy np. irytacji. Postludzie mogą być zupełnie syntetyczni (oparci na sztucznej inteligencji) bądź być rezultatem licznych, stopniowych poszerzeń biologicznych ludzi lub transludzi. Niektórzy postludzie mogą nawet uznać za korzystniejsze pozbycie się swoich ciał, by żyć jako informacyjne wzorce na ogromnych, superszybkich, sieciach komputerowych. Czasami mówi się, że niemożliwością jest wyobrażenie sobie egzystencji postczłowieka. Transhumaniści tłumaczą, że takie istoty mogą mieć przecież zajęcia i aspiracje, których my nie bylibyśmy w stanie pojąć, tak jak małpa nigdy nie byłaby w stanie zrozumieć skomplikowanej natury ludzkiego życia.

Transhumaniści

Wspomniany już wcześniej FM-2030 był pisarzem amerykańskim, wizjonerem, jednym z pierwszych transhumanistów oraz autorem książki Czy jesteś transczłowiekiem. Monitorowanie i stymulacja twojego osobistego tempa wzrostu w szybko zmieniającym się świecie. W latach 70. zmienił nazwisko na FM-2030, wierząc, że dożyje setnych urodzin (które minęłyby właśnie w tym roku). Ponadto twierdził, że rok 2030 będzie przełomowy, bo ludzie przestaną się starzeć i pojawi się możliwość życia wiecznego. Uważał również, że tradycyjne imiona i nazwiska mogą być przyczyną do zachowań stereotypowych i dyskryminacyjnych. Wiele jego przepowiedni okazało się proroczych. W wywiadzie w 1977 roku mówił o korygowaniu wad genetycznych, o zapładnianiu i ciąży poza ciałem. W 1980 roku pisał o telekonferencjach, telemedycynie i telezakupach (co w obecnej sytuacji pandemii urzeczywistnia się jeszcze bardziej). Mówił także o maszynie Świętego Mikołaja, która mogłaby produkować obiekty na zasadzie kopiarki. Dzisiaj możemy tę ówczesną fantazję przyrównać do drukarki 3D. Obecnie jego ciało znajduje się w Scottsdale zanurzone w ciekłym azocie i czeka na wynalezienie lekarstwa na chorobę, na którą zmarł.

Natasha Vita-More także jest transhumanistką, prezesem Humanity+ oraz współautorką Oświadczenia Sztuki Transhumanistycznej. Znana jest z zaprojektowania prototypu sztucznego ciała o nazwie Primo Posthuman. Primo Posthuman miałby być lepszy od ciała człowieka XX wieku np. w tym, że nie starzałby się, posiadałby możliwość wzajemnej wymiany genów, organów, części ciał, ulepszania ich, miałby wbudowane urządzenie do korekcji błędów, posiadałby mózg o pojemności 100 kwadrylionów synaps (ludzki mózg ma tych synaps 100 trylionów), kilka strumieni świadomości działających równocześnie, możliwość dowolnej zmiany płci, łatwiejszą w kontroli psychikę, byłby dużo bardziej odporny na zagrożenia zewnętrzne.

Stelarc jest cypryjskiego pochodzenia artystą, performerem, którego prace w dużej mierze koncentrują się na rozszerzeniu możliwości ludzkiego ciała. Stelarc kieruje się koncepcją, że „ludzkie ciało jest przestarzałe”. Używa instrumentów medycznych, protetyki, robotyki, systemów wirtualnej rzeczywistości, Internetu i biotechnologii do eksplorowania anatomicznej architektury, ulepszając i rozszerzając jej konstrukcje. Występował z projektami, takimi jak Trzecia ręka, Rozszerzone ramię, EXOSKELETON – sześcionożny robot chodzący. Stelarc znany jest z wszczepionego dodatkowego ucha na ramieniu, które będzie miało dostęp do Internetu, czyniąc go publicznie dostępnym organem akustycznym dla ludzi z różnych miejsc na świecie.

Moon Ribas – katalońska artystka, cyborgiczna tancerka i choreografka. Jej pierwsze eksperymenty sensoryczne związane były z okularami kalejdoskopowymi, które umożliwiały jej identyfikację kolorów, ale nie kształtów obiektów przez nią widzianych (projekt był inspirowany Neilem Harbissonem, który potrafił rozpoznawać kształty, ale nie kolory). Najbardziej znana jest jednak ze wszczepionych do stóp implantów, które umożliwiają jej odczuwanie wibracji za każdym razem, gdy gdzieś na świecie jest trzęsienie ziemi. Sensory wibrują, gdy zostanie przekroczony próg 1,0 w skali Richtera, co dzieje się na Ziemi mniej więcej co 10 minut. Wibracje te stanowią inspiracje do różnych performansów tanecznych.

Neil Harbisson, hiszpańskiego pochodzenia artysta, cierpi na rzadką wadę wzroku – achromatopsję, objawiającą się w przypadku artysty ze ślepotą barw. Choroba ta stała się impulsem do pracy z wieloma lekarzami i bioinżynierami nad urządzeniem umożliwiającym rozpoznawanie kolorów. Ostatecznie, po wielu odrzuceniach przez komisję bioetyczną, w 2004 roku anonimowi lekarze wszczepili Harbissonowi antenę (eyeborg), która umożliwia mu identyfikację barw otoczenia. Urządzenie, dzięki wbudowanej kamerze, rozpoznaje kolory i przekształca je na fale dźwiękowe, które przekazywane są Harbissonowi poprzez przewodnictwo kostne czaszki.

Neil nie bez powodu jest oficjalnie uznany za pierwszą osobę cyborgiczną na świecie. W 2004 roku, mając już wszczepioną antenę do mózgu, artysta próbował uzyskać paszport, jednak ze względu na obowiązujące zasady, mówiące, że na zdjęciu nie może znajdywać się żadne urządzenie elektroniczne, urząd paszportowy odmówił Harbissonowi przyznania dokumentu. Po konsultacjach z prawnikami artysta udowodnił, że antena jest koherentną częścią jego ciała, dzięki czemu prawnie został uznany za osobę cyborgiczną, a paszport został mu przyznany.

Wizja postczłowieka jako kolejnego etapu ewolucji może wzbudzać zdziwienie, zakłopotanie, nawet strach. Wynika to przede wszystkim z przywiązania się do współczesnej postaci człowieka oraz z nieznajomości tego, co nadejść może. Przedstawione przykłady transhumanistów pokazują jednak, jak wiele ludzkość może zyskać, gdy w sposób kontrolowany podejmie próbę połączenia dokonań ewolucji oraz osiągnięć technologicznych. Według Neila Harbissona to, że ludzie urodzeni w XX wieku wyrośli w strachu przed technologią propagowaną przez komiksy, filmy, filozofów, którzy uważali, że zjednoczenie człowieka i technologii będzie czymś negatywnym, może powstrzymywać przed dalszym rozwojem i dążeniem do osiągnięcia stanu postczłowieka. Artysta uważa jednak, że w rzeczywistości to, co się dzieje obecnie w XXI wieku, jest bardzo pozytywne, bo technologia umożliwia człowiekowi walkę z chorobami, wydłuża życie, poszerza zmysły, zdolności psychiczne i kognitywistyczne. Harbisson podkreśla, że żyjemy obecnie w czasach przejściowych, gdzie z dnia na dzień będziemy dostrzegać ludzi noszących coraz więcej „technologii”, a w końcu ludzie zaczną to postrzegać jako coś naturalnego. Ważne jest dla niego niezaprzeczanie temu, co już się dzieje, lecz istotna jest próba zrozumienia korzyści płynących za tą zmianą. Uważa, że powinniśmy postrzegać technologię jako naturalne przedłużenie ewolucji – nie jako coś sztucznego, ale właśnie możliwość zbliżenia się do natury, ponieważ jak mówi: Technologie tworzą ludzie. Jeżeli zmodyfikujemy nasze ciało ludzkimi wytworami, staniemy się bardziej ludzcy.

Partnerem Meakultura.pl jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć