Rękopisy II Kwartetu smyczkowego Szymona Laksa; fot. Nicolas Southon

edukatornia

Trzy rękopisy Laksa odnalezione!

Kompozytor niegdyś „źle obecny”[1], dziś jest w Polsce rozpoznawalny – zwłaszcza za sprawą kameralistów. Wystarczy przywołać warszawski Festiwal Muzyczny „Laks ocalały” czy ponad 30 albumów CD, zrealizowanych przez artystów polskich i zagranicznych. Cieszy również fakt, że jedyna opera twórcy doczekała się w tym miesiącu już czwartej adaptacji scenicznej (jeśli liczyć polską prapremierę telewizyjną z lat 70., obarczoną pewnymi niedoskonałościami i skrótami)[2]. Bez zawahania można więc przyznać, że wieloletnie wysiłki syna kompozytora przynoszą długo oczekiwane owoce. André Laks powierzył pieczę nad muzycznym dorobkiem ojca wydawnictwu Boosey & Hawkes. Wraz z wydawcą – Frankiem Hardersem-Wuthenowem – doprowadził do prawykonania i nagrania szeregu dzieł. Niektóre kompozycje, wymienione przez Zofię Helman w Encyklopedii PWM[3], przez dekady uznawano za zaginione, także wedle samego kompozytora.

Przystępując do projektu zrealizowanego dzięki stypendium twórczemu MKiDN (2025), nie spodziewałam się tak ekscytujących rezultatów. Znalezienie jednego rękopisu jest swoistym spełnieniem marzeń muzykologa – a co dopiero trzech! W ramach przedsięwzięcia powstał cykl materiałów na temat życia i twórczości Szymona Laksa (w tym wywiad z André Laksem[4], zrewidowany katalog dzieł[5] i artykuły teoretyczno-muzyczne z interpretacjami muzyki kompozytora[6]). Odwiedzając polskie i francuskie ośrodki naukowe i muzyczne, natknęłam się na przedwojenne rękopisy. Choć zostały przez bibliotekarzy skatalogowane, nie zdawano sobie sprawy z ich statusu „poszukiwanych”. Dwie francuskie pieśni L’Enfant qui avait volé une montre (1938) do słów Jacquesa Audiberti’ego i La Chanson de l’héritier (1937) do słów Gastona Coûté znajdują się w Archiwum Toli Korian w Zbiorach Specjalnych Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Jak wskazują programy koncertów, artystka śpiewała obydwa utwory w Polsce i w Paryżu. W tekście Na Pożegnanie Toli Korian (1983) Laks wspominał artyzm i bogactwo środków ekspresji, którymi dysponowała wokalistka, przywołując m.in. jeden z powyższych tytułów:

„Nie wahała się wykonywać niektórych pieśni «trudniejszych» treściowo i muzycznie […] na równi z beztroskim Walczykiem i Dyziem marzycielem Tuwima, by po chwili bez przygotowania porwać się na makabrycznego Spadkobiercę Gastona Coûté, gdzie «śpiewający» nie może doczekać się śmierci swego starego kuzyna, po którym ma dziedziczyć, i go zabija”[7].

Z kolei rękopis II Kwartetu smyczkowego (1932) cztery lata po śmierci kompozytora, tj. w 1987 roku, został przekazany przez rodzinę słynnego skrzypka Josepha Calveta do Médiathèque Hector Berlioz w Conservatoire National Supérieur de Musique et de Danse w Paryżu. Jak wynika ze wstępnych analiz, Laks częściowo wykorzystał materiał II Kwartetu w późniejszym IV Kwartecie smyczkowym (1962). Kiedy i w jaki sposób manuskrypt trafił do rąk Calvetów – tego póki co nie wiemy. Nierozstrzygniętych kwestii dotyczących życia i twórczości kompozytora sprzed czasów wojny jest oczywiście znacznie więcej. Wciąż czekamy na śmiałka, który sporządzi pierwszą, możliwie wyczerpującą biografię Szymona Laksa. Wielu wskazówek dostarczył sam twórca – wszak spod jego pióra, oprócz dwóch tomów opisujących doświadczenia z obozu koncentracyjnego, wyszło osiem innych książek wspomnieniowo-polemicznych, stosy artykułów prasowych i korespondencji (częściowo wydanej, częściowo zgromadzonej w rodzinnym archiwum Laksów, w Bibliotece Polskiej w Paryżu i w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego). Wszystko to, wraz z opracowaniami przytoczonych wyżej badaczy i Molly Jane McCoy[8], niewątpliwie daje też podstawę do spojrzenia na laksowską spuściznę tak muzyczną, jak i literacką w szerokich kontekstach historyczno-kulturowych.

okładka
Publikacja Szymona Laksa opisująca doświadczenie Holokaustu (1948); fot. Anna Rusin
okładka
Publikacja Szymona Laksa opisująca doświadczenie Holokaustu (1978); fot. Anna Rusin

Co sprawia, że postać Szymona Laksa jest tak wyjątkowa i nie przestaje pasjonować współczesnych wykonawców i badaczy? Kontekst Zagłady, co jasne, wysuwa się na pierwszy plan. Nie sposób interpretować powojenną twórczość bez odniesień do dramatycznej biografii kompozytora. Twórca wszakże wyznał na kilka lat przed śmiercią:

„Od owych czasów minęło 35 długich lat, w ciągu których żółwim krokiem wracałem do ułudy normalnego istnienia. Wspomnienia obozowych przeżyć nie zbladły ani na jotę, żyły pełnią życia, we śnie i jawie, ale gniew, żal, złość, bunt i potrzeba odwetu – oko za oko, ząb za ząb, życie za życie – stopniowo traciły na intensywności, by w końcu rozproszyć się jak mgła poranna po wschodzie słońca”[9].

Wyjazd z kraju spowodowany rosnącymi nastrojami antysemickimi, tułaczka po obozach koncentracyjnych, walka o życie z dnia na dzień, nieustająca trauma poobozowa, a później niemożność powrotu do ojczyzny trawionej komunistycznym reżimem – wydarzenia te mogły spowodować nieodwracalną zmianę estetyki i postawy ideowo-twórczej kompozytora. A jednak tematyka cierpienia jednostki, „zmaganie się” z aksjomatem Boga czy niepokój istnienia towarzyszyły kompozytorowi także przed wojną. Świadczą o tym znalezione pieśni oraz inne, z repertuarów Toli Korian i Haliny Szymulskiej, wykazujące niekiedy bolesny ton, np. „Aniołowe lica” (1939) czy „Modlitwa” (1938).

Mniej oczywistą wartością, którą można uchwycić dopiero w momencie obcowania z dziełem kompozytora, jest jego zdolność do poruszania odbiorcy grą dwóch paradygmatów: tragizmu i komizmu. Podkreślmy, że owemu zestawieniu daleko do efektu absurdu czy kiczu – nie o taki przecież tu chodzi. Laks niejednokrotnie zderzał idiom muzyki popularnej z przejmującą treścią, nabożny tekst umuzyczniał ekspresją pastoralną (w ten sposób obnażając sielankę), a także parodiował styl hymniczny czy żałobny, nasycając warstwę słowną dzieł „muzyczną” satyrą. Kategorie groteski, ironii czy satyry są typowe tak dla muzyki, jak i literatury kompozytora. Fakt ten wynika wprost z usposobienia i osobowości twórcy, o czym wspominała przykładowo śpiewaczka Halina Szymulska:

„Charakterystyczny dla Szymona był swoisty humor zabarwiony kpiną i autoironią. Potrafił obracać w żart i ironię swoje tragiczne wspomnienia obozowe, chociaż rozmów na ten temat raczej unikał”[10].

Paradoksalnie dowcip jest w twórczości Laksa jednym z „mocniejszych” środków wyrazu: niesie wartości ważne i uniwersalne, rozprawia się z zakłamaniem i obłudą. W zakończeniu oddaję więc głos kompozytorowi, który wyjaśnia istotę takiego stanu rzeczy. Oto w jednym z listów do redakcji paryskiej „Kultury” zanotował ludzkości znamienne przesłanie:

„Zawsze twierdziłem – i coraz bardziej jestem o tym przekonany – że gdyby większość ludzi była obdarzona poczuciem humoru, nie byłoby może wojen, a już na pewno nienawiści i pogardy człowieka dla człowieka”[11].

* * *

Artykuł zrealizowano w ramach twórczego stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2025)
_____

[1] Zob. Muzyka źle obecna, t. I i II, red. Krystyna Tarnawska-Kaczorowska, Sekcja Muzykologów ZKP, Warszawa 1989.
[2] Realizacje sceniczne opery L’Hirondelle inattendue (Bezdomna jaskółka): Orkiestra Polskiego Radia i Telewizji w Warszawie (1975), Bregenzer Festspiele (2014), Opéra de Montpellier (2015), Mozarteum University w Salzburgu – adaptacja na obsadę kameralną (2025); prawykonanie wersji koncertowej na festiwalu „Musiques Interdites” w Marsylii (2009).
[3] Zofia Helman, Laks, Szymon, Polska Biblioteka Muzyczna.
[4] Anna Rusin, „Nie możemy przecież opisać historii różnych zbiorowości, jeśli nie znamy historii poszczególnych osób”. Rozmowa z prof. André Laksem, MEAKULTURA.pl.
[5] Wkrótce dostępny online.
[6] Do tej pory opublikowano artykuł Sacrum w twórczości ateisty? O muzyce wokalno-instrumentalnej Szymona Laksa, „Ethos. Kwartalnik Instytutu Jana Pawła II KUL” 2025, tom 38, nr 3(151), s. 295–317.
[7] Na pożegnanie, [w:] Tola Korian. Artystka słowa i pieśni, red. K. Fejcher, Oficyna Poetów i Malarzy, Londyn 1984, s. 76.
[8] Molly Jane McCoy, The Polish Songs of Szymon Laks, niepublikowana praca doktorska, The University of Texas at Austin 1987.
[9] Szymon Laks, Dziennik pisany w biały dzień, Oficyna Poetów i Malarzy, Londyn 1981, s. 31.
[10] Halina Szymulska, [wypowiedź konferencyjna], [w:] Muzyka źle obecna, t. II, red. Krystyna Tarnawska-Kaczorowska, Sekcja Muzykologów ZKP, Warszawa 1989, s. 110.
[11] Szymon Laks, [List do redakcji], „Kultura” 1973, nr 9/312, s. 160.

logo MKiDN

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć