Paweł Mykietyn, autorka: Karolina Balcer

publikacje

Wizytówka Pawła Mykietyna

Od Redakcji: Tekst Agaty Kwiecińskiej poświęcony twórczości Pawła Mykietyna należy do cyklu wizytówek młodych polskich kompozytorów, który w całości publikujemy na łamach MEAKULTURY. Jest to dla nas projekt szczególnie ważny, będący owocem otrzymania Stypendium Twórczego Ministra Bogdana Zdrojewskiego dla naszej Redaktor Naczelnej, dr Marleny Wieczorek.

W ramach cyklu prezentowane będą sylwetki kompozytorów urodzonych w latach 70. i 80., pochodzący z różnych ośrodków: Krakowa, Warszawy, Wrocławia, Poznania i Łodzi. Choć młodość może wydawać się kategorią umowną, to jednak właśnie ta twórczość wyznacza w polskiej muzyce nowe zjawiska. Wybór okazał się trudny, bo na uwagę zasługuje wielu młodych twórców, ale z konieczności należało ograniczyć ich liczbę do kilkunastu. Intencją dr Marleny Wieczorek było to, by powstały teksty atrakcyjne, a równocześnie bogate pod względem prezentowanego materiału. Do współpracy zostali zaproszeni młodzi krytycy muzyczni, teoretycy muzyki i muzykolodzy, którzy z racji swojego miejsca zamieszkania mogli nawiązać z kompozytorami bezpośredni, osobisty kontakt i przeprowadzić z nimi dodatkowe rozmowy. MEAKULTURA jest partnerem medialnym tego – w naszym przekonaniu ważnego i potrzebnego – przedsięwzięcia. Serdecznie zapraszamy do lektury!

BIOGRAFIA

Paweł Mykietyn urodził się 20 maja 1971 roku w Oławie. Muzyczne próby podejmował bardzo szybko, choć formalną edukację rozpoczął znacznie później.

Gdy miałem sześć lat, rodzice kupili mojej siostrze pianino. Od razu zacząłem na nim grać, a pierwsze poznane dźwięki zacząłem składać po swojemu. Natomiast do szkoły muzycznej poszedłem późno, bo dopiero w wieku 14 lat. Zresztą bardzo się wtedy zdziwiłem, gdyż dowiedziałem się, że nikt z moich kolegów nie komponuje[1].

Ważny przystankiem na jego artystycznej drodze był Wrocław, gdzie uczył się gry na klarnecie w Liceum Muzycznym, a jednocześnie komponował. Pierwsze wskazówki dotyczące kompozycji otrzymywał od Andrzeja Kosendiaka, który otoczył go pedagogiczną opieką. Po maturze rozpoczął studia w warszawskiej Akademii Muzycznej – w klasie kompozycji Włodzimierza Kotońskiego i klarnetu Ludwiga Kurkiewicza. Już w 1990 roku zdobył pierwszą ważną nagrodę – II miejsce na konkursie kompozytorskim im. Andrzeja Krzanowskiego. Trzy lata później utworem La Strada zadebiutował na festiwalu „Warszawska Jesień”.

W 1995 jego utwór 3 for 13 zamówiony przez Andrzeja Chłopeckiego dla Polskiego Radia otrzymał pierwszą lokatę na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu w kategorii muzyki kompozytorów do lat trzydziestu, a w 1996 r. jego Epifora zdobyła pierwszą lokatę w kategorii utworów młodych kompozytorów na IV Międzynarodowej Trybunie Muzyki Elektroakustycznej w Amsterdamie.

Paweł Mykietyn przez wiele lat był też koncertującym klarnecistą, dla założonego przez niego zespołu Nonstrom, działającego od 1990 – 2005 roku,  powstało wiele utworów.

Od 1996 tworzy muzykę do większości przedstawień Krzysztofa Warlikowskiego. Jest też autorem muzyki do filmów Mariusza Trelińskiego i Małgorzaty Szumowskiej, Jerzego Skolimowskiego i Andrzeja Wajdy.

W styczniu 2000 otrzymał Paszport Polityki. W tym samym miesiącu jego kompozycja 3 for 13 była prezentowana na MIDEM Classique w Cannes. W czerwcu 2008 został laureatem Nagrody Mediów Publicznych Opus za II Symfonię. W 2011 został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2012 roku otrzymał prestiżową nagrodę Prix France Musique Sacem za muzykę do filmu Essential Kiling Jerzego Skolimowskiego.

Jest dyrektorem muzycznym Nowego Teatru w Warszawie. Mieszka w Warszawie, ale latem łatwiej go spotkać nad polskim morzem.

OPIS TWÓRCZOŚCI

Estetyczna warstwa moich kompozycji jest mniej istotna. Mnie, jako kompozytora najbardziej interesują kwestie czysto techniczne, warsztatowe. […] Oczywiście nie uważam, żeby pisanie muzyki wyłącznie spekulatywnej, pozbawionej warstwy intuicyjnej miało sens. […] trzeba znaleźć rozsądne proporcje między matematyką a spontanicznością. Ale dla mnie ta faza spekulatywna, daje możliwość zaskoczenia samego siebie. Tworzę jakieś prawo, potem przekładam je na muzykę i efekt, który powstaje jest niemożliwy do osiągnięcia w inny sposób – ani poprzez improwizację, ani czystą intuicyjność[2].

Słowa Pawła Mykietyna wypowiedziane w 2006 roku mogą być świetną wskazówką dla chcących zrozumieć jego twórczość, a jednocześnie prowadzić na manowce. Mogą wiele rozjaśnić i wiele skomplikować w takim samym stopniu. Jak bowiem zabierać się do analizowania jego twórczości, skoro warstwa estetyczna nie jest najważniejsza? Jak dotrzeć do skrzętnie ukrytej struktury leżącej u podstaw większości jego utworów bez pomocy kompozytora? Czym się kierować, jeśli nie samym brzmieniem – mamy przecież do czynienia z muzyką? Te pytania powracają natrętnie podczas kolejnych prawykonań kompozycji Pawła Mykietyna i nie dają o sobie zapomnieć. Próba klasyfikacji, dzielenia twórczości na okresy i sprowadzania grup kompozycji do wspólnego mianownika, tak bardzo przydatna badaczowi, staje się niemal niemożliwa. Gdzie bowiem znaleźć wspólny mianownik, gdy próbujemy zestawić ze sobą napisane w ostatnim czasie – Wax Music i Koncert fletowy?

autorka zdjęcia: Magda Hueckel

Początki

Dla urodzonego w 20 maja 1971 roku w Oławie kompozytora tworzenie muzyki było najbardziej naturalną formą jej uprawiania. Komponować zaczął jeszcze zanim rozpoczął formalną edukację muzyczną. Jak poszedłem do szkoły muzycznej na klarnet, okazało się, że nikt nie komponuje, a ja żyłem w przeświadczeniu, że każdy. W zasadzie pisałem ciągle. Pod koniec nauki w liceum napisałem kilka większych form – były w zasadzie neoklasyczne. Pisałem też utwory totalnie modernistyczne, sonorystyczne – później już nigdy takich nie napisałem – wspomina. Ważnym przystankiem na muzycznej drodze był dla niego Wrocław, gdzie rozpoczął poważną muzyczną edukację w średniej szkole muzycznej. Tam właśnie otrzymał pierwsze wskazówki dotyczące instrumentacji, harmonii i tego jak zapisywać pomysły od Andrzeja Kosendiaka, dziś dyrektora Narodowego Forum Muzyki.

Na studia wybrał się do Warszawy, do Włodzimierza Kotońskiego. Wtedy też poznał Pawła Szymańskiego i jego muzykę – do dziś przyznaje, że to była jego największa muzyczna fascynacja. Wcześniej chętnie słuchał muzyki Henryka Mikołaja Góreckiego.

Mocne wejście

Kariera Pawła Mykietyna rozpoczęła się bardzo szybko, już podczas studiów z sukcesem debiutował na festiwalu „Warszawska Jesień”. W kolejnych latach prezentował swoje kompozycje z powodzeniem także na arenie międzynarodowej. Za swoją kompozycję 3 dla 13 Paweł Mykietyn zdobył pierwszą nagrodę na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów (w swojej kategorii wiekowej). Kompozyje można posłuchać TUTAJ. Rok później zdobył I lokatę na Międzynarodowej Trybunie Muzyki Elektroakustycznej za Epiforę na fortepian i taśmę.

Utwory zaliczane do tzw. pierwszego okresu twórczości Pawła Mykietyna wydają się estetycznie bliskie muzyce Pawła Szymańskiego. Słuchacz odnajdzie w nich wyraźne nawiązania do tradycji – w postaci tonalnych akordów, a nawet ich następstw, klasycznych form, dzięki czemu poczuje się bezpiecznie. Ten błogi stan nie będzie trwał długo, bo kompozytor nie pozwoli mu się zadomowić w dobrze znanych zakątkach, będzie wytrącał z tonalnej równowagi, obśmiewał konwencję – jak w Koncercie fortepianowym, w którym kadencję grają… skrzypce. Klasyczne nawiązania ukazane w krzywym zwierciadle w twórczości Pawła Mykietyna z lat 90. łączą się z elementami minimal music. Powtarzanie, zapętlanie wątków czyli to, co kryje się za określeniem muzyka repetytywna odnajdziemy już w jednej z pierwszych kompozycji – … choć doleciał Dedal z 1990 roku. Ważniejsza wydaje się jednak gra z konwencjami, zabawa z muzyką przeszłości, postmodernistyczna gra z przyzwyczajeniami i utartymi schematami, jakie w głowie każdego słuchacza pozostawia choćby przelotny kontakt z tzw. muzyką poważną. Mykietyn żongluje konwencjami, zostawia słuchaczowi różne drogowskazy, by później z rozbrajającym uśmiechem wywieźć go w pole. W fazie poprzedzającej komponowanie – czyli stawianie konkretnych nut na papierze – nie ma jednak mowy o zabawie. Jest ścisła koncepcja, misternie skonstruowany plan, który jest podstawą do dalszej pracy.

 Koncert fortepianowy

Na przełomie 1999 i 2000 roku powstaje jedna z najważniejszych kompozycji Pawła Mykietyna, którą wielu badaczy uważa za zwieńczenie pierwszego okresu twórczości. Sonety Szekspira pełne są aluzji do muzycznej przeszłości – z części z nich słuchacz zdaje sobie sprawę, część pozostaje dla niego ukryta  – jak kanon kołowy w III Sonecie Music to hear, why hear’st Thor hast thy will? Analizowanie 6 części cyklu przynosi więcej ciekawych odkryć, ale przede wszystkim uwodzi pięknem sama muzyka – chwytająca za gardło, nie tylko zachwycająca konceptem – głos solowy to męski sopran i mistrzowskim operowaniem formą. Sonety niosą duży ładunek emocjonalny, nie są tylko zabawą. Może dlatego tak świetnie fragmenty cyklu sprawdziły się w innej roli, niż ta zamierzona przez kompozytora, i stały się częścią ścieżki dźwiękowej Tataraku Andrzeja Wajdy.

Nowy mikrotonowy świat

Zmiana jaką przyniósł w twórczości Pawła Mykietyna kolejny cykl wokalny, stała się dla wielu obserwujących uważnie jego twórczość punktem zwrotnym. Oto otwiera się nowa epoka, w której kompozytor zmienia swój język muzyczny w bardzo wyraźny sposób. Zmianę zwiastuje użycie mikrotonów – po raz pierwszy pojawiają się w Klave na klawesyn i orkiestrę, później także w Akcie, Sonacie na wiolonczelę i cyklu Ładnienie do wierszy Marcina Świetlickiego na baryton, klawesyn w stroju mikrotonowym i kwartet smyczkowy. Zmiana języka muzycznego, przeniesienie w świat brzmień nieoczywistych, bo takich do których nasze ucho obcujące zazwyczaj z dwunastoma równymi półtonami nie jest przyzwyczajone, jest duża i mała jednocześnie. Duża, bo nie odnajdziemy w Ładnieniu, późniejszej Sonacie dobrze znajomych akordów, zwrotów harmonicznych tak typowych dla wcześniejszych kompozycji. Mała, bo przecież wciąż mamy do czynienia z tym samym twórcą – bardzo uważnie czytającym tekst, który bierze na warsztat. Tym razem jednak do słuchaczy dociera on w zupełnie innej postaci, niż w pisanych kilka lat wcześniej sonetach. Poszczególne słowa i sylaby wydobywają się z ust śpiewaka w taki sposób, jakby składanie zgłosek sprawiało mu trudność, jakby kompozytor chciał odtworzyć proces rodzenia się mowy. Jakże podobnie zaczyna się spektakl Bachantki Krzysztofa Warlikowskiego (z muzyką Pawła Mykietyna), w którym na samym początku obserwujemy zmagania Dionizosa z ludzkimi odgłosami, które dopiero po kilku minutach przypominają słowa. Mikrotonalna aura towarzysząca solowemu barytonowi dyskretnie towarzyszy, odrealniając tekst jeszcze bardziej.

W 2006 roku powstaje kolejne mikrofonowe arcydzieło – II Kwartet smyczkowy pisany na zamówienie Festiwalu Muzyki Polskiej dla Kronos Quartet. Delikatna struktura tej kompozycji chwilami przywodzi na myśl brzmienia elektroniczne, choć pozbawiona jest jakiejkolwiek ingerencji w akustyczne instrumentarium. W tym samym roku powstaje także Sonata na wiolonczelę solo dla Andrzeja Bauera. Dwa lata później, doświadczenia zdobyte w tych kompozycjach, zaowocują wspaniale w chyba najważniejszej, jak dotąd, polskiej kompozycji XXI wieku – Pasji wg św. Marka.

Kompozytor w teatrze

Matematyczne wyliczenia, tworzenie skomplikowanych modeli strukturalnych dla autonomicznych kompozycji to tylko jedna z metod pracy Pawła Mykietyna. Jego muzyka teatralna i filmowa powstaje zupełnie inaczej. Od kilkunastu lat kompozytor współpracuje z Krzysztofem Warlikowskim, praca kompozytora w teatrze tego reżysera nie polega na dostarczaniu gotowych dźwiękowych tapet, ale na współtworzeniu spektaklu od początku do końca. Paweł Mykietyn uczestniczy w próbach, podczas nich improwizuje, szuka muzycznych pomysłów, sprawdza je na gorąco. W jednym z wywiadów mówił: Muzyka autonomiczna powstaje zupełnie inaczej. Często jest to walka z samym sobą, przy biurku nad papierem nutowym. Jednak te dwa światy tylko pozornie się nie przenikają. Wiele muzycznych pomysłów, które narodziły się w teatrze, trafia do muzyki autonomicznej i odwrotnie. Elektroniczny wybuch, którym rozpoczyna się Epifora na taśmę, otwiera spektakl Bachantki Krzysztofa Warlikowskiego. Grany na chińskim oboju motyw przewodni jednej ze scen Aniołów w Ameryce, nieco zmieniony powraca w Pasji według św. Marka w partii saksofonu. Właśnie w tej kompozycji teatralny zmysł Mykietyna sprawdził się znakomicie, choć źródłem inspiracji dla formy utworu był film Nieodwracalny. Historię męki i śmierci Chrystusa kompozytor opowiada nam od końca do początku. Zaburza chronologię, ale przecież i tak znakomicie ją znamy. Utwór to wielka retrospekcja, w której najważniejsze pytanie brzmi: dlaczego? Dlaczego ludzie zabili Boga? W warstwie muzycznej Pasja stanowi genialne połączenie najważniejszych odkryć Mykietyna. Można w niej odnaleźć delikatne mikrofonowe struktury, podszywające się pod tonalność harmonie, orientalne linie wokalne, a nawet elektryczne gitary (czyżby echo młodości?). Partię Chrystusa Mykietyn powierzył głosowi kobiecemu – śpiewa ją mezzosopran, kobietą jest też Judasz – w tej roli głos biały, tylko Piłat to mężczyzna, ale w tej partii nie występuje śpiewak, tylko recytator.

Ciekawym przykładem zacierania granic między twórczością autonomiczną a teatralną są Dwa wiersze Miłosza zaprezentowany po raz pierwszy na festiwalu Sacrum Profanum w 2011 roku. Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czy bliżej tej propozycji do teatru czy sali koncertowej. Dwa wybrane przez kompozytora wiersze polskiego noblisty recytuje dwoje aktorów. Przewrotnie wybrane teksty – Biedny chrześcijanin patrzy na getto i Uczciwe opisanie samego siebie nad szklanką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis – niespodziewanie wchodzą ze sobą w dialog. Muzyka, sącząca się w tle jest dyskretnym uzupełnieniem tej nietypowej rozmowy. Tłem, a nie kontrapunktem, czy komentarzem do wypowiadanych słów. Za wypowiedź teatralno-muzyczną trzeba też uznać Króla Leara – który choć w spisie kompozycji widnieje jako musical, to jednak od wszystkiego, co się może kojarzyć z tym gatunkiem jest bardzo odległy. Na warsztat wziął tekst jednej z najwyrazistszych i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych postaci współczesnego teatru Rodrigo Garcii, który opowiada raczej o rozpadzie świata, niż nawiązuje do szekspirowskiego pierwowzoru. Tekst Garcii chwilami jest dość drastyczny, a forma mojego utworu dziwna. We współczesnych operach zazwyczaj mamy wielkie partie śpiewane i tylko czasem ktoś coś mówi, strasznie mnie to denerwuje, chociaż w swojej operze „Ignorant i szaleniec” regularnie to popełniałem. Ten utwór w dużej mierze jest mówiony, nazywam go musicalem, żeby się nikomu z grona znawców opery nie narazić[3] – mówił kompozytor w wywiadzie jeszcze przed prawykonaniem.

Nie jest to jednak swobodna deklamacja, wszystkie zdania i słowa są precyzyjnie rytmicznie zapisane – coś w rodzaju Sprechgesang. 90% tekstu to język hiszpański – dramat Garcíi. Pozostałe 10% to fragmenty z Szekspira po angielsku. O pomoc w adaptacji poprosiłem Piotra Gruszczyńskiego, dramaturga Nowego Teatru. Mamy pięcioro solistów – Leara, Błazna i trzy córki, podstawowy skład Ensemble Modern, będzie też elektronika[4]. Utwór, choć zapisany w partyturze z wielką dokładnością, określający długość trwania każdej głoski wypowiadanej przez solistów, czysto muzycznych dźwięków zawiera niewiele. Dyskretnie towarzyszący solistom zespół instrumentalny tworzy tło dla wypowiadanych, a czasem tylko śpiewanych partii solistów.

Króla Lear Mykietyna na Festiwalu Sacrum Profanum:

https://ninateka.pl/film/pawel-mykietyn-sacrum-profanum-2012

Klasyczne gatunki – reinterpretacja

Gra z muzyczną przeszłością, świadoma czy też podświadoma, w twórczości Pawła Mykietyna wciąż trwa. Kiedy w 2007 roku zaprezentował na Warszawskiej Jesieni swój pierwszy utwór zatytułowany – jak na dużą kompozycję orkiestrową przystało – symfonią, postanowił jej nadać nr 2, choć pierwszej nigdy nie napisał. To jedna z najpoważniejszych muzycznych wypowiedzi Mykietyna, pozbawiona tekstu, czy pozamuzycznych wskazówek interpretacyjnych, znakomicie wykorzystująca wielką orkiestrę symfoniczną, jako narzędzie do tworzenia autonomicznej opowieści, przynależnej do wielkiej tradycji filharmonicznej. Ale II Symfonia – za którą kompozytor otrzymał nagrodę Mediów Publicznych Opus – nie otwiera katalogu poważnych dzieł symfonicznych, bo już skomponowana 4 lata później III Symfonia – wytrąca słuchacza z filharmonicznej równowagi. Jakby kompozytor chciał powiedzieć: tytuł nie świadczy o niczym. W 2011 roku na otwarcie prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej powstaje dzieło oparte na tekstach smsów, które pisał zaprzyjaźniony z kompozytorem aktor Mateusz Kościukiewicz. Punktem wyjścia dla utworu nie jest wielka idea, czy literatura, ale zapis obserwacji zwykłego, codziennego życia dużego miasta, w którym w metrze czasem woń współpasażerów może nam doskwierać. Tekst w formie melorecytacji, która może budzić dalekie skojarzenia z rapowaniem (partię wykonywała jak dotąd tylko Jadwiga Rappé) jest wsparty przez mięsistą partię orkiestry, która została zainspirowana muzyką rozrywkową. W pierwszym zamierzeniu, utwór miał nawiązywać do twórczości zespołu Radiohead, później jednak kompozytor odstąpił od tego pomysłu i postanowił przenieść na barki klasycznych muzyków – ciężar a może wręcz przeciwnie lekkość muzyki rozrywkowej. Kompozycja, budząca odległe skojarzenia z tym, co robił niegdyś Louis Andriessen, daleka jest od swojej poprzedniczki – II Symfonii. Nie pozwala też w żaden sposób przewidzieć, czym mogłaby się stać kolejna kompozycja tego gatunku.

III Symfonia: https://ninateka.pl/film/iii-symfonia-pawel-mykietyn-koncert

Mykietyn o III Symfonii

Ciekawym przykładem ponownie wytrącającym z bezpiecznej koncertowej równowagi jest Wax Music – utwór na woskowe wałki, który powstał w 2012 roku. W dobie cyfrowej rewolucji, telefonów, które pozwalają na kręcenie filmów i rejestrowanie dźwięku w bardzo przyzwoitej jakości, Paweł Mykietyn sięga po pierwszy nośnik dźwięku. Archaiczny wałek, który zużywa się przy każdy kolejnym wykonaniu. Pisze utwór, a może raczej tworzy performance, który prowokuje do myślenia o utracie, znikaniu, bezpowrotnym odchodzeniu utworu w niepamięć.            

Reportaż Cezarego Ciszewskiego:

https://ninateka.pl/film/wax-music-reportaz-cezarego-ciszewskiego

Najnowsza kompozycja Pawła Mykietyna czyli Koncert fletowy skomponowany dla Łukasza Długosza wydaje się idealnie wpisywać we współczesny nurt filharmoniczny. Utwór przeznaczony na instrument solowy z towarzyszeniem orkiestry to temat w twórczości Pawła Mykietyna nieporuszany od ponad dekady, trudno byłoby nie dopatrzeć się w nim analogii do dawnych utworów. Rytmiczna gra, w którą słuchacz jest wciągnięty od pierwszych taktów budzi skojarzenia z 3 dla 13. Konstrukcja utworu powstała w oparciu o matematyczne wyliczenia, ale ta warstwa dla słuchacza pozostaje ukryta. Ciekawe napięcia tworzą się między bardzo wirtuozowską i traktowaną z pełną powagą partią fletu i orkiestrą, która chwilami brzmi jak amerykański big-band z pierwszej połowy ubiegłego wieku, a więc nie do końca poważnie. Słowo koncert pochodzi wszak od włoskiego concertare co znaczy współzawodniczyć, ale w tym wypadku mamy nie tyle rywalizację, co dwa równoległe światy. Pełen filharmonicznej powagi i wykonawczego kunsztu flet i orkiestrę z wysuwającymi się na pierwszy plan instrumentami dętymi, które brzmią bardzo przewrotnie, jak u Ivesa sto lat wcześniej.

3 dla 13

Czy to jakiś nowy Paweł Mykietyn czy jednak ten sam od lat? Wzruszający nas, bez względu na użyte środki, prowokujący do myślenia, szukający… jak sam mówi piękna.

Każdy ma swoje sposoby pisania, celem muzyki jest stworzenie czegoś pięknego. Wybrałem taką metodę, bo mam taką naturę: z jednej strony jestem bardzo romantyczny, ale jeśli komponuję, nie potrafię pisać tak po prostu […] nie jestem może tak radykalny, że każdy utwór opiera się na jakimś wzorze. Ostatecznym celem jest jednak piękno i przekaz – żeby muzyka wywarła jakiś efekt na słuchaczu, jakiś rodzaj emocji, wrażenie intelektualne[5]

MAPA MYŚLI

Klarnet

Postmodernizm

Teatr

Mikrotony

Matematyka

RECEPCJA

Tak szybko i widowiskowo rozwijającej się kariery kompozytorskiej w polskiej muzyce nie było przynajmniej od pojawienia się na jej scenie młodego Krzysztofa Pendereckiego. Czym więc muzyka Mykietyna zafrapowała? Na samym początku przede wszystkim szczególnym i oryginalnym połączeniem dwóch idiomów kompozytorskich: lubującej się w ekspresyjnych repetycjach estetyki Henryka Mikołaja Góreckiego, znanej szczególnie z jego Recitativów i Ariosów oraz kwartetów smyczkowych oraz surkonwencjonalnej gry z muzyką przeszłości, znanej z partytur Pawła Szymańskiego. Pomiędzy estetykami tych dwóch kompozytorów muzyka Pawła Mykietyna balansuje ze szczególną wirtuozerią – frapuje swadą i przekorą, ludyczną uciechą erudycyjnych skojarzeń muzycznych, ironicznym dystansem i inteligencją w konstruowaniu muzyki, która słuchacza ma cieszyć, jak zmyślnie wykoncypowana, postmodernistyczna zabawka. […] Bez wątpienia więc na scenie polskiej muzyki współczesnej rozbłysnął kompozytorski talent pierwszej wody, który nie zgaśnie na jej firmamencie, jak meteor, jak modne zjawisko, które ostatnio zafascynowało nie tylko młodych słuchaczy nowej muzyki w Polsce. Jeśli w czyjąś muzykę z młodego pokolenia polskich kompozytorów warto wsłuchiwać się uważniej, to właśnie w muzykę Pawła Mykietyna

Andrzej Chłopecki

Paweł Mykietyn – nowa gwiazda muzyki polskiej, “Polish Culture” nr 1/1999,

W dzieciństwie, kiedy rozpoczął grę na pianinie, sądził, że bycie muzykiem oznacza komponowanie. Jakież było jego zdziwienie, gdy w szkole muzycznej okazało się, że muzyk to ktoś, kto czyta nuty i wykonuje dźwięki zapisane przez dawnych mistrzów. Sam zawsze komponował. Potem spotkał na swojej drodze kompozytorów, od których sporo się nauczył – lekcje u Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil dały mu podstawy nowoczesnej instrumentacji; wrocławska kompozytorka, wybitny pedagog, wychowanka Oliviera Messiaena, zwracała szczególną uwagę na brzmieniową stronę muzyki. W Warszawie studiował u Włodzimierza Kotońskiego, w latach 50. twórcy pierwszych w Polsce kompozycji elektroakustycznych. Po drodze zachwycił się muzyką Henryka Mikołaja Góreckiego, zwłaszcza umiejętnością plastycznego formowania czasu, rozciągania go, panowania nad nim, co w kreowaniu za pomocą dźwięków napięć i emocji jest umiejętnością niezbędną. Pewien wpływ na rozwój jego indywidualnego stylu miała też muzyka Hanny Kulenty

Ewa Szczecińska

Mykietyn: Szkic do portretu, “Tygodnik Powszechny”, 3.09.2008

Ostatnia dekada – dekada pomiędzy Pawłem Mykietynem trzydziestoletnim i czterdziestoletnim – jest w jego twórczości czasem „burzy i naporu”; intensywnego i (wydaje mi się) nerwowego kluczenia w poszukiwaniu drogi, po której zdążałby ku swej (póki co) pięćdziesiątce. Śledząc to, jak ta twórczość ewoluuje – a ewoluuje meandrycznie i nawet histerycznie – trudno byłoby (a dlaczegóż by?) odmówić podziwu dla kompozytora, wyzwalającego się ze swego czasu młodzieńczego. Kompozytora, który w jakiś twardy i zdecydowany sposób wyrazić chce idiom, styl, technikę, estetykę, ideę artystyczną itp., itd., który byłby jego własny, jego osobisty i odrębny, rozpoznawalny; idiom kompozytora „dorosłego”, z którego opadły już skorupki jajka, z którego się wykluł

Andrzej Chłopecki

Meandry Pawła Mykietyna, “Dwutygodnik” 61/2011

Wczesnym latem 2008 r. jurorzy nagrody „Opus” wręczyli Pawłowi Mykietynowi czek na 200 tys. zł, przyznany mu za skomponowanie II Symfonii2, uzasadniając to jej „oryginalnością, jednolitością stylistyczną, doskonałością formy, znakomitym wyczuciem czasu muzycznego i niezwykłą siłą wewnętrzną”3. Od chwili pierwszego kontaktu z symfonią laureatką jej „stylistyczna jednolitość” narzuca się nieodparcie. Można przyjąć, że wrażeniu porządku (a więc i jednolitości) odpowiada rzeczywisty porządek, audytywnej jedności w wielości – strukturalna rozmaitość i konsekwencja, głównie harmoniczna. Oto spostrzeżenia na temat tej uporządkowanej i dającej się porządkować materii

Marcin Krajewski

Organizacja wysokości dźwięku w II Symfonii Pawła Mykietyna. Wybrane zagadnienia,

“Res Facta Nova” nr 22/2013

Polish composer. He studied composition at the Warsaw Conservatory with Kotoński, graduating in 1996, and then in Vienna with Bargielski. As a clarinetist, he founded the Nonstrom ensemble (1991), the successor to Zygmunt Krauze’s Music Workshop. His 3 for 13 and Epiphora took first prize at UNESCO competitions for young composers in 1995 and 1996 respectively. With their lyricism, pulsating rhythms, unison melodies and resonant harmony, Mykietyn’s early works draw as much from jazz as from the music of Messiaen. An example of his early style is the clarinet trio Choć doleciał Dedal (‘Though Dedalus reached’). Later works embrace minimalism and postmodernism more readily; the combination of deconstruction and enhancement covers a broad range of sources from the 18th century onwards and can be violently as well as gently parodistic

Adrian Thomas

New Grove Dictionary of Music and Musicians – Grove Music Online, hasło: Mykietyn Paweł

PAWEŁ MYKIETYN O SOBIE

Wcześniej wiem, co się w danym utworze wydarzy. To nie jest tak, że nagle mówię sobie: “O, już czas, trzeba kończyć, bo utwór jest za długi”. Zanim zacznę pracę nad utworem, dokładnie wiem, ile będzie trwał i jak będzie wyglądał. Staram się nie poprawiać swoich dawnych utworów, bo cały czas zmieniam myślenie o muzyce, więc poprawianie przeszłości nie ma sensu. Pisanie to realizacja wytyczonego celu, to proces. Jeśli został ukończony, nie ingeruję. A przynajmniej bardzo rzadko.

Mikroświat – Jacek Hawryluk rozmawia z Pawłem Mykietynem, “Wysokie Obcasy”, 29.09.2009

Mam świadomość, że jestem bardzo nierównym kompozytorem. Miewałem długotrwałe kryzysy twórcze. Mijały lata, a ja nie byłem w stanie nic napisać, nie przychodziło mi do głowy nic intrygującego. Co można na to poradzić? Ale ponieważ coś tam jednak pisałem, powstawały niedobre utwory. Cały czas żyję więc w lekkiej obsesji, że przyjdzie czas niemocy. Za każdym razem, gdy rozpoczynam pracę nad nowym utworem, muzyką do filmu czy teatru, czuję się jak debiutant. Nie wierzę w coś takiego, jak doświadczenie w pracy twórczej

Klubowo, hip-hopowo, rockowo, sms-owa III Symfonia Mykietyna

– rozmawia Anna S. Dębowska, “Gazeta Wyborcza”, 1.07.2011

Każdy ma swoje sposoby pisania, celem muzyki jest stworzenie czegoś pięknego. Wybrałem taką metodę, bo mam taką naturę: z jednej strony jestem bardzo romantyczny, ale jeśli komponuję, nie potrafię pisać tak po prostu. Co prawda w teatrze czy na instrumencie więcej improwizuję, lecz nie tyczy się to utworów. Spodobało mi się to, co powiedział Tom Johnson: on nie tyle tworzy muzykę, lecz ją znajduje, wymyśla najpierw jakieś reguły i później one owocują w utworze. Ja nie jestem może tak radykalny, że każdy utwór opiera się na jakimś wzorze. Ostatecznym celem jest jednak piękno i przekaz – żeby muzyka wywarła jakiś efekt na słuchaczu, jakiś rodzaj emocji, wrażenie intelektualne. Natomiast cała sprawa techniczna jest w pewnym sensie nieistotna, mówię o niej dlatego, że udzielam wywiadu tak fachowemu pismu… Natomiast pozostaje to moją prywatną sprawą.

Ewa Szczecińska, Jan Topolski, Wywiad: Paweł Mykietyn, “Glissando”, 18.02.2011

archiwum prywatne kompozytora

Najważniejsze kompozycje:

„…choć doleciał Dedal…” na, klarnet, wiolonczelę i fortepian (1990)

„La Strada” na trzy instrumenty (1991)

„Cztery Preludia na fortepian” (1992)

„U Radka” na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian (1993)

„Sonatina fur Alina” na saksofon altowy i taśmę (1994)

„3 for 13” na orkiestrę kameralną (1994)

„Eine kleine herbstmusik“ na orkiestrę kameralną (1995)

„Koncert na fortepian i orkiestrę” (1996)

„Epifora” na fortepian i taśmę (1996)

„…na temat własny” na zespół kameralny (1997)

„4 for 4” na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian (1997)

Kwartet Smyczkowy (1998)

„Koncert na wiolonczelę i orkiestrę” (1998)

„Kiedy przyjdzie Katelbach” na taśmę (1998)

„Before 4 for 4” na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian (1999)

„Sonety Shakespeare’a” na sopran męski i fortepian (2000)

„Ignorant i Szaleniec” opera kameralna wg T. Bernharda (2001)

Koncert na klawesyn i orkiestrę (2002)

„Kartka z albumu” na wiolonczelę i taśmę (2002)

„Lekko” na sześć głosów męskich (2004)

„Klave” na  klawesyn w stroju mikrotonowym i orkiestrę kameralną (2004)

„Ładnienie” na baryton, klawesyn w stroju mikrotonowym i kwartet smyczkowy (2004)

„Akt” na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian (2005)

II  Kwartet Smyczkowy (2006)

„Prolog” na orkiestrę smyczkową (2006)

Sonata na wiolonczelę (2006)

II Symfonia (2007)

Pasja wg św. Marka (2008)

„VIVO” na chór, orkiestrę i elektronikę (2010)

„Berceuse” na dziesięciu śpiewaków (2010)

„III Symfonia” na alt i orkiestrę (2011)

„Dwa Wiersze Miłosza” na aktorkę, aktora, 10 muzyków, elektronikę i video (2011)

“King Lear” musical w dwóch aktach (2012)

„Klavierstücke” na syntezator Casio CTK-731 (2012)

„WAX MUSIC” na wałki woskowe i fortepian (2012)

Koncert Fletowy (2013)

Muzyka teatralna

M. Bułhakow „Szkarłatna Wyspa”, reż. P. Cieślak, Teatr Dramatyczny, Warszawa, 1995

W. Shakespeare „ Jak Wam się podoba”, reż. P. Cieślak, Teatr Dramatyczny, Warszawa, 1996

P. Handke „Godzina, w której nie wiedzieliśmy nic o sobie nawzajem” reż. Z. Brzoza, Teatr Studio, 1996

Sofokles ”Elektra”, reż. K. Warlikowski,, Teatr Dramatyczny, Warszawa, 1997

R. Musil „Dopełnienie miłości”, reż. Z. Maciak, Teatr Studyjny, Łódź, 1997

W. Shakespeare „Zimowa Opowieść” reż. K. Warlikowski, Teatr Nowy, Poznań, 1997

C. Gozzi „Księżniczka Turandot”, reż. R. Zioło, Teatr Bunkamura, Tokio, 1997

W. Gombrowicz „Tancerz Mecenasa Kraykowskiego”, reż. K. Warlikowski, Teatr Powszechny Radom, 1997

K. Kraus „Ostatnie dni ludzkości”, reż .P. Cieślak, Teatr Dramatyczny, Warszawa 1998

P.Turini „Nareszcie koniec”, reż. Z. Brzoza, Teatr Studio, Warszawa, 1998

W. Shakespeare „Poskromienie Złośnicy”, reż. K. Warlikowski,, Teatr Dramatyczny, Warszawa, 1998

W. Shakespeare “Perykles”, reż. K. Warlikowski, Piccolo Teatro, Milan, 1998

Eurypides „Fenicjanki”, reż. K. Warlikowski, Municipale Teater, Beer-Sheva, Izrael, 1998

B.M. Koltes „Zachodnie Wybrzeże”, reż. K. Warlikowski, Teatr Studio, Warszawa, 1998

W. Shakespeare “Wieczór Trzech Króli”, reż. K. Warlikowski, Stadtteater Stuttgart, 1999

W. Shakespeare “Hamlet”, reż. K. Warlikowski, Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2000

W. Shakespeare “Makbet”, reż. A. Woron, Brementeater, 2000

W. Shakespeare “Burza”, reż. K. Warlikowski, Stadtteater Stuttgard, 2000

F. Dostojewski “ Książe Myszkin” na podstawie “Idioty”, reż. G. Jarzyna, Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2000

G. Buchner „Leons i Lena”, reż. B. Sierosławski, Teatr Narodowy, Warszawa, 2001

Eurypides „Bachantki”, reż. K. Warlikowski, Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2001

Eurypides „Bachantki”, reż. K. Warlikowski, Teatr Gavela, Zagrzeb, 2001

T. Vinterberg, M. Rukov „Festen“, reż. G. Jarzyna, Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2001

G.G. Marquez „Kogucie grzebienie”, reż. A . Woron, Teatr Kreatur, Berlin, 2001

S. Kane „Oczyszczeni”, reż. K. Warlikowski, Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2002

M. Proust „W poszukiwaniu straconego czasu”, reż. K. Warlikowski, Schauspiel Bonn, 2002

W. Shakespeare “Sen Nocy Letniej”, reż. Krzysztof Warlikowski, Theatre Nationale de Nice, 2003

W. Shakespeare “Burza”, reż. K. Warlikowski, Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2003

Sz. Anski, H. Krall „Dybuk”, reż. K Warlikowski, kooperacja Teatru Współczesnego we Wrocławiu i Teatru Rozmaitości w Warszawie, 2003

B. Brecht „Im Dickicht der Städte“ reż. G. Jarzyna, Schaubüne am Lehniner Plazt Zeitgenössisches Theater, 2003

A. Bovell „Speaking in Tongues”, reż. K. Warlikowski, Toneelgroep Amsterdam, 2004

H. Levin „Krum” reż. K. Warlikowski, kooperacja Teatru Starego w Krakowie i Teatru Rozmaitości w Warszawie, 2005

Y. Mishima „Madame de Sade” reż. K. Warlikowski, Toneelgroep Amsterdam,2006

T. Kushner „Anioły w Ameryce” , reż K,Warlikowski, TR Warszawa, 2006

Ajschylos, Eurypides, H. Krall, J.M. Coetzee, J. Littell „(A)ppolonia” reż. K.Warlikowski, Nowy Teatr, Warszawa, 2009

F. Kafka, J.M. Coetzee, B.M. Koltes „Koniec” reż. K. Warlikowski, Nowy Teatr, Warszawa 2010

W. Shakespeare, J. M. Coetzee, M. Wajdi „ Opowieści Afrykańskie wg Szekspira”, reż. K. Warlikowski, Nowy Teatr, Warszawa 2011

J.M. Coetzee, J. Littell, J.V. Bond „Kabaret Warszawski” reż. K. Warlikowski, Nowy Teatr, Warszawa 2013

 Muzyka do spektaklu Poskromienie złośnicy K. Warlikowskiego

 Muzyka filmowa

Mariusz Treliński „Egoiści”, 2000

Małgorzata Szumowska „Ono”, 2004

Małgorzata Szumowska „Ojciec” 2005

Małgorzata Szumowska „33 sceny z życia” 2008

Andrzej Wajda „Tatarak” 2008

Jan Hryniak „Trick” 2009

Jerzy Skolimowski „Essential Killing” 2010

Filip Marczewski „Bez wstydu” 2011

Małgorzata Szumowska „W imię…” 2012

Urszula Antoniak „Nude Area” 2012

 Muzyka z filmu Essential Killing

 

  BIBLIOGRAFIA

Teksty

A. Chłopecki, Paweł Mykietyn – nowa gwiazda muzyki polskiej, „Polish Culture” 1999 nr 1

A. Chłopecki, Mykietyna budowanie świata, „Gazeta Wyborcza” 2008, nr 156

A. Chłopecki, Pawła Mykietyna OPUS czyli II Symfonia, „Ruch Muzyczny” 2008

A. Chłopecki, Meandry Pawła Mykietyna, „Dwutygodnik” 2011, nr 61

T. Cyz Mikrotony śmierci. Rozmowa z Pawłem Mykietynem, „Dwutygodnik” 2009, nr 13

M. Gmys, Eros z Thanatosem w tle, w: P. Mykietyn, Shakespeare Sonnets for male soprano and piano, PWM, Kraków 2007

M. Gmys, Warlikowski nasłuchuje Mykietyna, „Ruch Muzyczny” 2001, nr 12

J. Hawryluk, Pasja według Mykietyna, , „Gazeta Wyborcza” 2008 nr 212

J. Hawryluk, Mikroświat. Z Pawłem Mykietynem rozmawia Jacek Hawryluk, „Wysokie Obcasy” – dodatek do „Gazety Wyborczej” 2009 nr 38

A. Ignatowicz, Wywiad z Pawłem Mykietynem, „Ruch Muzyczny” 1997 nr 13

M. Krajewski, Organizacja wysokości dźwięku w II Symfonii Pawła Mykietyna. Wybrane zagadnienia, „Res Facta Nova” 2012 nr 13 (22)

A. Kwiecińska W co gra Paweł Mykietyn?, „Ruch Muzyczny” 2007, nr 10

A. Kwiecińska, Sześć kilogramów muzyki. Kompozytor na wakacjach – Paweł Mykietyn, rozmawia: Agata Kwiecińska, „Muzyka w Mieście” 7/2012

P. Mykietyn [Komentarz do „II Symfonii”], „Ruch Muzyczny” 2008, nr 17

K. Podrygajło, Sonety Szekspira i ich trwanie w muzyce Pawła Mykietyna, „Res Facta Nova” 2010, nr 11 (20)

J. Skolimowski, Następca największych, „Wprost” 2011 nr 6 (1461)

K. Surmiak-Domańska, „Nie gram na patriotyzmie”. Z kompozytorem Pawłem Mykietynem rozmawia Katarzyna Surmiak-Domańska, „Duży Format” –  dodatek do „Gazety Wyborczej”, 2009 nr 31

E. Szczecińska Głos outsidera, „Ruch muzyczny” 1997/nr 16

E. Szczecińska Inauguracja czyli koncert syntez na rozdrożu, „Ruch Muzyczny” 2007/ nr 23

E. Szczecińska, Mykietyn: szkic do portretu, „Tygodnik Powszechny” 2008, nr 36

E. Szczecińska Obywatel Chrystus, „Dwutygodnik” 2009 nr 1

E. Szczecińska, Jan Topolski, Paweł Mykietyn. Wywiad, „Glissando” 2010, nr 16

E. Szczepańska-Lange, Koncert koncertów, „Ruch muzyczny” 1997/nr 16

E. Szczepańska-Lange, Może lepiej, żeby ludzie do siebie śpiewali – wywiad z Pawłem Mykietynem, „Ruch Muzyczny” 2001 nr 7

A. Thomas, Mykietyn Paweł – hasło w: The New Grove Dictionary of Music and Musicians, Macmillan Publishers Limited 2001

J. Topolski, Trzy małe utwory, „Glissando” 2010, nr 16

 Partytury – Polskie Wydawnictwo Muzyczne

Utwory sceniczne

Król Lear musical w 2 aktach (2012)

Ignorant i szaleniec opera kameralna wg sztuki Thomasa Bernharda na sopran, tenor, contra tenor, bas, aktorkę, statystów, chór dziecięcy i orkiestrę kameralną (2001)

Utwory wokalno-instrumentalne

III Symfonia na alt i orkiestrę

Ładnienie na baryton, klawesyn w stroju mikrotonowym i kwartet smyczkowy (2004),

Pasja wg św. Marka (2008)

Sonety Szekspira na sopran męski i fortepian, (2000)

Utwory orkiestrowe

II Symfonia (2007)

Blood poemat symfoniczny (2003)

Commencement de siecle na zespół kameralny i live electronics (1999)

Eine kleine Herbstmusik na orkiestrę kameralną (1995)

Krzyki na orkiestrę smyczkową (2002)

Utwory na instrument(y) solo i orkiestrę

Klave na klawesyn i orkiestrę (2004)

Koncert na fortepian i orkiestrę (1996)

Koncert na flet i orkiestrę (2013)

Koncert na wiolonczelę i orkiestrę (1998)

Utwory kameralne

I Kwartet smyczkowy (1998)

II Kwartet smyczkowy (2006)

3 for 13 na 13 instrumentów(1994)

Choć doleciał Dedal na klarnet, wiolonczelę i fortepian (1990)

La strada na obój (saksofon), fortepian (klawesyn) i wiolonczelę/violę da gamba (1991)

Utwory na instrumenty solo

Cztery preludia na fortepian (1992)

Sonata na wiolonczelę (2006)              

Utwory z taśmą

Trzy utwory na saksofon altowy i taśmę  (1992-1994)

DYSKOGRAFIA

CD Paweł Mykietyn Speechless Song:  3 for 13, Sonety Szekspira, Ładnienie, Sonata na wiolonczelę (PWA 2008)

CD Paweł Mykietyn Pasja wg św. Marka (NInA 2011)

CD Mykietyn. Teatr (Nowy Teatr 2011)

CD Nemezis vs Paweł Mykietyn (Requiem 2013)

CD Paweł Mykietyn Chamber Works (Sarton 2013)

Paweł Mykietyn, autorka: Karolina Balcer

—-

[1] Komponuję autobiografię – z Pawłem Mykietynem rozmawia Anna Grużewska „Polityka” – nr 7 (2232), 12.02. 2000

[2] Fragment wywiadu z Pawłem Mykietynem przeprowadzonym na potrzeby pracy magisterskiej Agaty Kwiecińskiej, tekst niepublikowany.

[3] Sześć kilogramów muzyki. Kompozytor na wakacjach – Paweł Mykietyn, rozmawia: Agata Kwiecińska w: Muzyka w Mieście 7/2012.

[4] J.w.

[5] Ewa Szczecińska, Jan Topolski „wywiad: Paweł Mykietyn” w: Glissando, 18.02.2011


Zrealizowano w ramach sytpendium z budżetu
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć