felietony

Wratislavia ridens

Zapiski na marginesie, Rachel Podger na festiwalu Wratislavia Cantans.

Śmiech Rachel Podger jest jak muzyka. Głośny, żywy, przywodzący na myśl szklane, lśniące, rozsypujące się kulki. Takie były pierwsze dźwięki, jakie usłyszałam po przyjeździe do Wrocławia, zbyt późnym, by zdążyć na koncerty odbywające się 1. 09 o 13 i o 15 (włączyłam radiową Dwójkę akurat w czasie wywiadu ze skrzypaczką, wypełniającego przerwę pomiędzy nimi). A potem koncert o 17, ostatni z trzech tego dnia, zdążyłam nań chyba cudem, w biegu, z biura festiwalowego do barokowej Auli Leopoldiny. Śmiech z wywiadu radiowego, częsty, perlisty, żywiołowy, jeszcze brzmiał mi w uszach.

Sobotnie popołudnie na początku festiwalu Wratislavia Cantans wypełnione było muzyką Jana Sebastiana Bacha. Angielskiej skrzypaczce Rachel Podger towarzyszył założony przez nią zespół Brecon Baroque. W pierwszej odsłonie (o godzinie 13) zabrzmiał Koncert skrzypcowy a-moll BWV 1041, Koncert klawesynowy d-moll BWV 1052 i Koncert na troje skrzypiec D-dur BWV 1064R. W drugiej (o godzinie 15) – Koncert skrzypcowy E-dur BWV 1042, Koncert na obój d’amore BWV 1055R i Koncert na dwoje skrzypiec d-moll BWV 1043. Trzy z wymienionych koncertów (BWV 1041, 1042 i 1043) są stosunkowo wczesne, powstały w Köthen w latach 1717-23, w latach 30. XVIII wieku zostały natomiast przerobione na koncerty klawesynowe (już w Lipsku). Świadectwa tej praktyki pozwoliły na działanie odwrotne: rekonstrukcję domniemanych wcześniejszych koncertów skrzypcowych na podstawie późniejszych klawesynowych. Z takich właśnie dzieł składała się w większości trzecia odsłona, podczas której mogliśmy usłyszeć Koncert skrzypcowy g-moll BWV 1056R, Koncert na altówkę Es-dur BWV 1053R i Koncert podwójny na obój i skrzypce c-moll BWV 1060R, a także fragment Musikalisches Opfer.

Muzyka Rachel Podger jest jak śmiech. Lekka, ale dobywana gdzieś z wnętrza. Pozytywne emocje pokrywają wszystko, nawet potrzebne chwile zastanowienia w wolniejszych częściach. Kaskady dźwięku. Intensywność. Zaangażowanie. Chwila, kiedy patrzy na resztę zespołu, wyczekując momentu swojego wejścia. Mrugnięcie okiem, wejście w rytm. Pewnym kontrastem dla śmiechu Rachel Podger była jakaś kojąca słodycz w grze oboistki Alexandry Bellamy. Południowa uroda, strój, a może najbardziej same dźwięki instrumentu przywoływały na myśl bliskowschodnich zaklinaczy węży. Śmiech i magnetyzm w dialogu, to kołyszący, to budzący tych, którzy odpłynęli za daleko w trochę zbyt dusznym wnętrzu Auli Leopoldiny.

Dopiero ostatni utwór programu, Ricercar a 6 z Musikalisches Opfer, przyniósł pewną zmianę nastroju na ciemniejszy, jednak bardziej niejasny, niż poruszający. W całości koncertu brakowało trochę podkreślenia kontrastów. Emocji innych, niż pokrywane radością. Mimo jasności i lekkości wielu motywów są tam one przecież jak najbardziej obecne.

Ale może właśnie tak miało być: na początku festiwalu Wratislavia Cantans Bach się śmieje. Szczerze i życzliwie.

—————————

Katarzyna Spurgjasz historyk, muzykolog (jeszcze w trakcie studiów). Interesuje się głównie muzyką dawną i tradycyjną, od sposobów zapisu po funkcjonowanie życia muzycznego. Śpiewa, odkąd pamięta, ale raczej mało profesjonalnie – za to swoim zamiłowaniem do śpiewu i muzyki dawnej stara się zarażać kolejne osoby, prowadząc mniej lub bardziej cykliczne warsztaty. Prowadzony przez nią od niedawna blog (pokizachwyca.blogspot.com), oprócz zapisu wrażeń i recenzji, pełni funkcję “informatora kulturalnego”, istniejącego do tej pory w postaci listy mailowej i obejmującego głównie wydarzenia muzyczne bliskie zainteresowaniom.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć