Czy istnieje coś takiego jak muzyka queerowa? Przyglądanie się twórczości i kulturze muzycznej osób nieheterocisnormatywnych nieodwołalnie wiąże się z tym podstawowym pytaniem. Oczywiste, że przykłady transpłciowych, homoseksualnych czy niebinarnych muzyków znajdziemy w skrajnie odległych od siebie gatunkach i stylistykach. Co zatem miałoby łączyć ze sobą postaci takie jak np. Wendy Carlos – pionierka muzyki syntezatorowej, Francis Poulenc – twórca oper zanurzonych w katolickim mistycyzmie, Cole Porter – kompozytor nieśmiertelnych standardów jazzowych, i Dorian Electra – reinterpretująca popkulturowe kody gwiazda hyperpopu? Czy sam fakt przynależności do grupy, którą roboczo i ahistorycznie można nazwać społecznością LGBTQ+, czyni z nich autorów „muzyki queerowej”? Dziś, kiedy kultura queer jest samoświadoma i obudowana rozmaitymi dyskursami, możemy mówić o wzajemnych wpływach nienormatywności osób tworzących na ich sztukę i vice versa.
Liczni teoretycy, z Judith Butler na czele, podkreślają jednak, że queer to coś więcej niż indywidualna tożsamość: to sposób, w jaki porusza się w świecie społecznym osoba funkcjonująca poza monogamiczno-reprodukcyjną normą; sposób, który może przybierać nieograniczoną ilość form. Jak bardzo metaforycznie powinniśmy więc traktować termin „muzyka queerowa”? Czy da się jednoznacznie stwierdzić, jakie zjawiska do niej należą, a jakie nie? Wieczna zmienność queerowej kondycji sprawia, że pytania te zawsze pozostaną aktualne i intrygujące. My zaś możemy wykorzystywać je, aby przyglądać się wybranym zjawiskom, które – według nieodwołalnie przygodnych definicji – uznamy za artystyczne wyrazy queerowości.
W najnowszym numerze MEAKULTURA.pl piszemy o różnych przejawach muzycznej queerowości w takim właśnie kalejdoskopowym ujęciu. Felieton Bartosza Żurawieckiego wprowadza w zagadnienie kultu diwy jako jednego z kluczowych elementów gejowskiej kultury muzycznej. Artykuły Samuela Nowaka i Jana Szpilki przybliżają, jak nienormatywne doświadczenie może zostać wyrażone w ramach dwóch kontrastujących ze sobą gatunków – odpowiednio disco i punka. W tekście Bohaterstwo z przymusu przyglądam się z kolei, jak jedna z ciekawszych postaci współczesnego country, Orville Peck, reinterpretuje zakorzenioną w gejowskim imaginarium figurę kowboja. W dziale RECENZJE Kacper Dziadkowiec przybliża jednego z przedstawicieli queerowej alernatywy, Shamira, i jego album przewrotnie zatytułowany Heterosexuality. Poprowadzony przez Piotra Jakubowskiego wywiad z osobami członkowskimi chóru Voces Gaudii to wyczerpująca odpowiedź na pytanie, co różni chór LGBTQ+ od „zwykłego” chóru – i wiele więcej. W końcu w Queerowych rekomendacjach polecamy wraz z Grzegorzem Piotrowskim kilka płyt, w których queerowości doszukać się można na różnych poziomach – czasami jest ona treścią albumów (Arca, Cudowne Lata), czasem związana jest ze statusem wykonawczyni w kulturze gejowskiej (Violetta Villas, Grace Jones), innym razem da się ją odnaleźć, czytając proponowaną przez nas muzykę „pod włos” (Hrabina Moniuszki).
Muzykę, o której piszemy w numerze, zgromadziliśmy na playliście na naszym profilu Spotify.
Zapraszamy do lektury!
Lista tekstów:
- Samuel Nowak – Disco i polityki tożsamościowe TUTAJ
- Krzysztof Wysłouch – Bohaterstwo z przymusu. Queerowy kowboj Orville’a Pecka i autentyczność country TUTAJ
- Piotr Jakubowski – Głosy radości i „wchórwienia” – Voces Gaudii TUTAJ
- Kacper Dziadkowiec – Heterosexuality. Wszystko, tylko nie to TUTAJ
- Bartosz Żurawiecki – Czego słuchają przyjaciele Dorotki? TUTAJ
- Jan Szpilka – Odgrzebane dzieje transpłciowego punka TUTAJ
- Krzysztof Wysłouch, Grzegorz Piotrowski – Queerowe rekomendacje TUTAJ