Już sam tytuł tego artykułu zawiera w sobie kilka pozornych sprzeczności. Czy można akompaniować na skrzypcach? W postromantycznym systemie edukacji muzycznej, który w dalszym ciągu jest podstawą kształcenia młodych instrumentalistów panuje głębokie przekonanie, iż wszystkie utwory kameralne przeznaczone na skrzypce oraz instrument klawiszowy są sonatami „skrzypcowymi”. Jest to stwierdzenie bardzo dla pianistów krzywdzące. Rola instrumentu klawiszowego, który przez ponad sto lat prowadził narrację utworu była o wiele bardziej znacząca niż skrzypiec. W wielkim uproszczeniu można podzielić elementy rozwoju skrzypcowej muzyki kameralnej na poniższe etapy:
– sonaty na pianoforte z akompaniamentem skrzypiec
– sonaty na pianoforte oraz skrzypce
– sonaty na skrzypce i fortepian
– sonata skrzypcowa
Ostatni podpunkt, który jest niejako wyznacznikiem obecnego postrzegania sonat przeznaczonych na skrzypce i instrument klawiszowy pojawił się bardzo późno i nijak ma się do muzyki kameralnej okresu klasycznego. Różnica w nazewnictwie wydaje się tylko małym punktem zmiany, ale za nią kryje się zupełna zmiana roli poszczególnych instrumentów.
Zmiany właściwości instrumentów
W kontekście muzyki kameralnej fizyczne zmiany skrzypiec oraz pianoforte okresu klasycznego mają bardzo duże znaczenie. Współczesne odpowiedniki instrumentów uniemożliwiają w pewnym stopniu akompaniowanie na skrzypcach. Jeśli chcemy wykorzystać w pełni możliwości instrumentów, klapa współczesnego fortepianu będzie w pozycji pełnego otwarcia. Często w przypadku wiedeńskich sonat akompaniujące motywy skrzypiec będą prowadzone w niskich rejestrach oraz w długich łukowaniach.
Franz Xaver Wolfgang Mozart (1791-1844) – Sonata na pianoforte z akompaniamentem skrzypiec F-Dur (przed 1814 rokiem)
To stwarza sytuację, w której skrzypce będą na granicy słyszalności w stosunku do monumentalnego współczesnego fortepianu. W kwestii wytłumaczenia poprzedniego stwierdzenia: pod względem dynamicznym fortepian zwiększył swoje możliwości z pewnością ponad połowę, podczas gdy skrzypce poprzez użycie strun metalowych zyskają może dodatkowe 10% swojego brzmienia. Kolejnym a właściwie najważniejszym problemem tej sytuacji jest sama idea akompaniowania: jeśli skrzypek zmuszony jest do walki o uwagę słuchacza nie może oddać się przyjemności wspierania swojego partnera przy klawiaturze!
Nazewnictwo – czy ma znaczenie?
Generalnie można zauważyć pewną prawidłowość w nazewnictwie sonat przeznaczonych na dwa instrumenty, jakimi są skrzypce i fortepian. Nazwa „akompaniament skrzypcowy” pojawiała się jeszcze na początku XIX wieku (np. Joseph Woelfl – Op. 27 – rok 1805 czy Franz Xaver Wolfgang Mozart – Op. 15 – przed 1814 rokiem), a następnie zanika na rzecz „sonat na fortepian i skrzypce”. Dla ujednolicenia użyję w zestawieniu nazwy współczesnej – fortepian. Mam tutaj na myśli całą paletę nazw instrumentów z epoki, czyli pianoforte, fortepiano, klawesyn, instrument klawiszowy czy piano-forte. Pewną wskazówką może być przedstawienie głównego tematu w części pierwszej sonat – tradycyjnie formy sonatowej. Przypadki, w których rozpoczynają główną myśl skrzypce, przed 1800 rokiem są rzadkie, a w przypadku sonat z akompaniamentem skrzypiec – jednostkowe. Przykładowo:
Wolfgang Amadeusz Mozart – Sonata na fortepian i skrzypce G-Dur KV 301
Giuseppe Sarti – Sonata na klawesyn lub pianoforte z akompaniamentem skrzypiec Op. 4
W znakomitej większości przypadków przedstawienie głównej myśli pozostawione jest instrumentowi klawiszowemu, a skrzypce ograniczają się do akompaniowania lub komentowania. Dyskusyjną kwestią pozostaje nazewnictwo kompozytora a wydawcy, gdyż błędy i korekcje wydawnicze były ogromne. Dlatego też ciężko jest określić (przy niezachowanym manuskrypcie lub listach) czy kompozytor dążył do równouprawnienia obu partii czy bardziej skłaniał się ku akompaniamentowi skrzypiec. Szczegółowa analiza utworu lepiej zasugeruje smyczkowcom ich rolę w danym dziele aniżeli tytuł. Co ciekawe, przyjęta dziś w systemie edukacji muzycznej, a zupełnie błędna nazwa – sonata skrzypcowa – nie pojawia się w żadnej publikacji aż do XX wieku. Dodatkowo przyjęte jako „te” sonaty skrzypcowe dzieła w dalszym ciągu nazywane są sonatami na fortepian i skrzypce.
Rok | Miejsce | Kompozytor | Nazewnictwo |
1786 | Wiedeń | Giuseppe Sarti | Trzy sonaty na klawesyn lub pianoforte z akompaniamentem skrzypiec, Op. 4 |
1798 | Wiedeń | Joseph Leopold Eybler | Sonata na fortepian i skrzypce HV202 |
1823 | Berlin | Felix Mendelssohn | Sonata na skrzypce i fortepian f-moll, Op. 4 |
1851 | Lipsk | Robert Schumann | Sonata na skrzypce i fortepian a-moll |
1878/1879 | Pörtschach am Wörthersee (Austria) | Johannes Brahms | Sonata na fortepian i skrzypce, Op. 78 |
1886 | Paryż | Cesar Franck | Sonata na fortepian i skrzypce lub wiolonczelę |
Akompaniując
Formy akompaniamentu można podzielić ze względu na cel na kilka grup:
– motywy komentujące temat fortepianu – dialog
Joseph Leopold Eybler – Sonata na fortepian i skrzypce C-Dur, Op. 9 (przed 1808)
– motywy łukowane – stworzenie linearnego, ciągłego brzmienia na tle którego fortepian prowadzi melodię
Joseph Woelfl – Sonata na pianoforte z akompaniamentem skrzypiec D-Dur, Op. 27 (1805)
– pizzicato – najmniej „inwazyjna” forma akompaniamentu, podtrzymanie ciągłości i motoryki
Wolfgang Amadeusz Mozart – Sonata na fortepian i skrzypce G-Dur KV 379 (1781)
– dłuższa wartość w górnym rejestrze jako „alikwot” tematu fortepianowego
Wolfgang Amadeusz Mozart – Sonata na fortepian i skrzypce F-Dur KV376 (1781)
– motoryczne wariacje na temat melodii fortepianu
Franz Schubert – Sonata na fortepian i skrzypce g-moll Op. 137 (1816)
Ważnym aspektem, który będzie odnosił się do każdego rodzaju akompaniowania jest jego niezależność od głosu solowego. Akompaniowanie a niezależność? Już te dwa słowa wydają się być niejako w kontrze. A jednak w żadnym przypadku muzyk akompaniujący nie powinien „szukać” głosu prowadzącego, dzięki czemu ma pewnego rodzaju autonomię. Dopiero stworzenie stabilnej struktury harmoniczno-rytmicznej daje możliwość, by głos prowadzący w pełni zaznał uczucia ”wolności”.
Wolfgang Amadeusz Mozart – Sonata na fortepian i skrzypce B-Dur KV 378
Na podstawie powyższego fragmentu sonaty Wolfganga Amadeusza Mozarta spróbujmy sobie wyobrazić jego wykonanie przez skrzypce oraz lewą rękę pianisty. Jeśli uzyskamy stabilną strukturę, która będzie posiadała własne frazowanie (do końca taktu), brak niewskazanych przez kompozytora dodatkowych punktów oparcia czy niepotrzebnych zawirowań rytmicznych, otrzymamy doskonałą podstawę do prowadzenia melodii poprzez prawą rękę pianisty. Przykładowo: oczywistym wtedy jest fakt, iż w pierwszym takcie d2 w prawej ręce nie będzie rytmicznie razem z akompaniamentem i mając to na uwadze dajemy soliście nieograniczone możliwości wykonawcze.
Pierwsze wydania
Ważnym punktem w akompaniowaniu, który trzeba sobie uświadomić jest fakt, iż wszystkie te sonaty były publikowane jako osobne głosy. Do XIX wieku nie istniało jakiekolwiek wydanie utworów muzyki kameralnej w formie partytury. Dzięki temu można zauważyć jak bardzo prowadzącą rolę miał fortepian. Analizowanie całości utworu w oparciu o partię smyczkową mija się z celem, gdyż to fortepian jest głównym instrumentem prezentującym sonatę, a skrzypce jedynie komentatorem tych działań. Pianista nie miał pojęcia co w następnych taktach zagra jego partner. Podsumowując powyższy tekst pragnę zwrócić uwagę, iż sonaty przeznaczone na fortepian i skrzypce dają ogromne możliwości kreacji muzyki kameralnej, a tylko poprzez świadome akompaniowanie odnajdziemy wspólne brzmienie oraz zbliżymy się do idei kompozytora.
Spis treści numeru Przybysze z Italii. Pierwsze fortepiany:
Maurycy Raczyński, Wstęp redakcyjny – Przybysze z Italii. Pierwsze fortepiany
Felietony
Katarzyna Drogosz, Oryginał czy kopia?
Dominika Maszczyńska / Agnieszka Porzuczek, Pianoforte. Adaptacja. Refleksja
Wywiady
Recenzje
Iwona Granacka, Partnerstwo historyczne. Drogosz, Thiel i Beethoveen
Publikacje
Edukatornia
Dorota Relidzyńska, Narodziny króla. O włoskich początkach fortepianu
Paweł Miczka, Sonaty na pianoforte z akompaniamentem skrzypiec
Kosmopolita
Karol Furtak, Nie każdy instrument musi grać – słów kilka o Beniaminie Voglu
Maurycy Raczyński, Martyna Kaźmierczak i fortepian stołowy Broadwood
Rekomendacje
Aleksandra Bliźniuk, I Międzynarodowy Konkurs Chopinowski na Instrumentach Historycznych
Publikacja powstała dzięki Funduszowi Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS