Hartmann, Weinberg, Szostakowicz. Nieśmiertelne pocieszenie Linusa Rotha
„Każda prawdziwa sztuka wyrasta z tego, co ludzkie”– stwierdził Edward Grieg. Jego słowa okazują się szczególnie trafne, kiedy słuchamy utworów związanych z czasami II wojny światowej. Jej doświadczenia odcisnęły głębokie piętno na wszystkich, nie omijając najbardziej wrażliwych − artystów. Nawet w muzyce – sztuce asemantycznej – można wychwycić echa II wojny światowej, obecne m.in. w twórczości Karla Amadeusa Hartmanna, Mieczysław Weinberga i Dymitra Szostakowicza. Kompozytorów, którzy podczas wojny w sztuce próbowali szukać również pocieszenia.
Ku doskonałości, ale z nutą melancholii – płyta "Lutosławski: Zimerman, Rattle"
Po dwudziestu pięciu latach od pierwszego nagrania Koncertu fortepianowego Witolda Lutosławskiego z BBC Symphony Orchestra pod dyrekcją kompozytora Krystian Zimerman zdecydował się po raz drugi zarejestrować tę kompozycję dla wytwórni Deutsche Grammophon. To nie pierwszy raz, gdy polski pianista ponownie nagrywa ten sam utwór, uaktualniając swoją wcześniejszą interpretację (było tak np. z I Koncertem Johannesa Brahmsa). W tym przypadku jednak nie jest to jedynie efekt legendarnego już perfekcjonizmu artysty, ale również podróż sentymentalna oraz hołd złożony wielkiemu kompozytorowi i przyjacielowi w roku jego jubileuszu.
Warsaw Philharmonic: Bach, Brahms i … Schönberg
Niemiecki pianista, dyrygent i krytyk muzyczny Hans von Bülow odkrył nowy wzór „trzech wielkich B”: Bach-Beethoven-Brahms. Położona na przeciwległym biegunie twórczość Arnolda Schönberga pozostaje synonimem atonalności i dodekafonizmu. Tymczasem przedstawiciel drugiej szkoły wiedeńskiej za prekursorów techniki dwunastodźwiękowej uważał… Bacha i Brahmsa. Ich dzieła w orkiestracji Schönberga nagrała orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka.
Krystian Zimerman, Simon Rattle & Berliner Philharmoniker: Lutosławski – patronat MEAKULTURY
14 sierpnia 2015 ukazała się nakładem wytwórni Deutsche Grammophon płyta Krystiana Zimermana i Berlińskich Filharmoników pod dyrekcją sir Simona Rattle’a, na której znalazły się Koncert fortepianowy oraz II Symfonia Witolda Lutosławskiego. MEAKULTURA opjęła ten album swoim patronatem.
441 powodów do dumy. „Modern Choral Masterpieces” Chóru Kameralnego „441 Hz”
Chór Kameralny „441 Hz” pod dyrekcją Anny Wilczewskiej zarejestrował niedawno dwanaście ważnych kompozycji a cappella. To płyta ukazująca interesujące oblicze chóralistyki. Mądrze selektywna, rozsądnie współczesna. Odzwierciedlająca kompromis między tym, co kontemplacyjne, a tym, co intrygująco energetyczne.
Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia
Anna Jantar (10 czerwca 1950 – 14 marca 1980) to niezapomniana piosenkarka, której życie i kariera zakończyły się nagle katastrofą lotniczą 14 marca 1980 roku, na warszawskim Okęciu. Była gwiazdą wielkiego formatu, której legenda jest nadal obecna, a jej przeboje cały czas są grane na antenach stacji radiowych. Od niedawna czytelnicy mogą przeczytać najnowszą biografię tej niezwykłej artystki – Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia – autorstwa Marcina Wilka.
Ekspresjonizm Kandinsky'ego i Schönberga
Sztukę XX-wieku cechuje różnorodność i wielokierunkowość. Wielu artystów posiadało własne przekonania i poglądy, które chętnie ogłaszali w manifestach. Często jednak trudno jest odnaleźć faktyczną realizację tych programów w dziełach. Chciałabym w tym kontekście omówić szerzej nurt ekspresjonistyczny, a zwłaszcza działalność niemieckiej awangardy – ugrupowanie Blaue Reiter oraz poglądy jej głównego przedstawiciela, Wasilija Kandinsky’ego. Przyjrzę się także realizacji postulatów tej grupy na gruncie muzyki, którą reprezentował Arnold Schönberg.
Cykl "Dziwne gatunki" – Tigrinya (cz.3)
Egzotycznie brzmiące dźwięki, oryginalne kompozycje i spotkania z rozmaitymi kręgami kulturowymi. Cykl Dziwne gatunki zaprasza czytelnika w niezwykłą podróż po świecie muzyki niszowej, niepopularnej, specyficznej, jednym słowem – wyjątkowej. A ponieważ to, co inne, przykuwa uwagę, z pewnością nie będzie tutaj miejsca na nudę!
Recepcja opery "Porgy and Bess" George'a Gershwina w świetle amerykańskiej krytyki muzycznej w latach 1935-1936 (część II)
O krytyce muzycznej mówi się różnie. Kocha się ją, lubi, szanuje. Czasem gani lub – o zgrozo – bagatelizuje. Jej znaczenie powinno być bezsprzecznie niepodważalne. Jakże inaczej mielibyśmy dowiedzieć się, jak dane dzieło zostało przyjęte, jak odnalazło się w różnorakich kontekstach i jakie były dalej jego losy? Odpowiadając na te i wiele innych pytań, sięgnęłam po cenne wypowiedzi amerykańskich krytyków, dzięki którym możliwe było stworzenie obrazu recepcji opery Porgy and Bess.
Recepcja opery "Porgy and Bess" George'a Gershwina w świetle amerykańskiej krytyki muzycznej w latach 1935-1936 (część I)
O krytyce muzycznej mówi się różnie. Kocha się ją, lubi, szanuje. Czasem gani lub – o zgrozo – bagatelizuje. Jej znaczenie powinno być bezsprzecznie niepodważalne. Jakże inaczej mielibyśmy dowiedzieć się, jak dane dzieło zostało przyjęte, jak odnalazło się w różnorakich kontekstach i jakie były dalej jego losy? Odpowiadając na te i wiele innych pytań, sięgnęłam po cenne wypowiedzi amerykańskich krytyków, dzięki którym możliwe było stworzenie obrazu recepcji opery Porgy and Bess.