Sikorski vs. Wagner, czyli o tym, jak po raz pierwszy polska krytyka muzyczna zderzyła się ze sztuką i filozofią mistrza z Bayreuth

Rozpatrując konteksty, w jakich postać Ryszarda Wagnera pojawiała się w polskim piśmiennictwie muzycznym, można natknąć się na wiele kontrowersyjnych, jak sam bohater i jego sztuka, opinii, czy refleksji. W Polsce temat „Wagner” zagościł na dobre stosunkowo późno. O ile o perspektywach oglądu Wagnera przez autorów XX-wiecznych, mówi się wiele, o tyle zupełnie niewiele słyszy się o recepcji jego dzieła w XIX wieku. Niniejszy artykuł przedstawia czytelnikowi pierwszą polską wzmiankę o niemieckim kompozytorze, który z początkiem drugiej połowy XIX wieku był już jednym z najbardziej nośnych autorów, a który niemal nie istniał jeszcze dla Polaków. Autorem tej pierwszej próby przybliżenia Wagnera polskim czytelnikom jest jedna z najbardziej postępowych postaci ówczesnego życia muzycznego, która w swoim czasie uchodziła niemal za ikonę, a o której dziś mało kto pamięta. Był nią Józef Sikorski.
"Na co dzień zajmuję się tym, żeby uwrażliwiać odbiorcę" – wywiad z Wojtkiem Blecharzem

Wojtek Blecharz – kompozytor, doktor Uniwersytetu w San Diego, kurator festiwalu Instalakcje w Nowym Teatrze w Warszawie. Jest laureatem licznych nagród, m.in. nagrody-stypendium podczas 46. Letnich Kursów Muzyki Nowej w Darmstadt, konkursu kompozytorskiego IMPULS w Austrii w 2013 roku. Komponuje dla najważniejszych zespołów muzyki nowej, takich jak: Klangforum Wien, International Contemporary Ensemble, Forbidden City Chamber Orchestra, Musiques Nouvelles. Ważne miejsce w jego twórczości zajmuje sztuka instalacji i performance’u, w tym opery-instalacje, które kompozytor sam reżyseruje – „Transcryptum”, „Park-Opera”, „Body-Opera”.
Każdy z nas jest salą koncertową, czyli „Body-Opera”

Sala do ćwiczeń? Miejsce spotkań sekty? A może tymczasowa prowizoryczna noclegownia? Wchodząc do pomieszczenia, gdzie rozgrywał się spektakl „Body-Opery”, można było zwątpić, czy faktycznie przybyło się do teatru. Sto mat do jogi, tyleż białych koców, poduszek i tajemniczych czarnych pudełek czekało na widzów, którzy 16 lipca wybrali się do Nowego Teatru w Warszawie na premierę dzieła Wojtka Blecharza.
Opery w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej

Starożytność inspirowała twórców oper, choć dzisiaj często w inscenizacjach operowych można znaleźć uwspółcześnione wersje antycznych pierwowzorów. Może warto zatem prześledzić repertuary i wybrać coś dla siebie?
Nie tylko „Aida”, czyli starożytny Egipt i opera

Kolumb chciał popłynąć do Indii, a odkrył Amerykę. Twórcy Cameraty florenckiej chcieli wskrzesić antyczny dramat, a wyszła im opera. Starożytna inspiracja rzutowała jednak przez blisko dwa stulecia na warstwę literacką nowego artystycznego gatunku.
"Na świecie jest za dużo przeciętnych kompozycji. Pozostaną tylko te najlepsze". Wywiad z Krzysztofem Pendereckim

O domu i pracy zawodowej, o młodości i bieżących wyzwaniach, o wielkim ogrodzie i wielkich formach muzycznych, a także o najnowszej płycie nagrodzonej Grammy, z Krzysztofem Pendereckim rozmawiają Maria Majewska i Ewa Schreiber.
Noworoczny debiut "Króla Rogera" w Australii

Już 20 stycznia 2017 roku w Sydney odbędzie się australijska premiera „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego w reżyserii Kaspera Holtena. Przedstawienie zostanie wykonane w Joan Sutherland Theatre, w słynnym budynku Sydney Opera House.
O radości z „Fidelia” [Korespondenci]
![Kategorie: Felietony – O radości z „Fidelia” [Korespondenci]](https://meakultura.pl/wp-content/uploads/2022/07/1480774318.jpg)
Historia czasem puszcza oko i takie mrugnięcie dostrzegłam, jadąc na moje pierwsze spotkanie z Fideliem Beethovena na żywo – do Paryża. Tak się bowiem składa, że pierwszymi słuchaczami pierwotnej wersji tego przedziwnego utworu byli głównie francuscy żołnierze, którzy podczas oblężenia Wiednia nie mieli nic lepszego do roboty, niż pójść na operę.
Macbeth w Poznaniu

„Macbeth” Oliviera Fredja w poznańskim Teatrze Wielkim jest spektaklem słabym. Przede wszystkim brakuje w nim koncepcji. Nie wiem nawet, o czym jest ten spektakl. Na pewno nie o metafizycznym złu, którego w pozbawionych charyzmy protagonistach – Makbecie i jego żonie – nie ma. Ale nie jest to także opowieść o konsekwencjach bezsenności, psychoanalityczne studium mrocznego pogranicza jawy i snu, bo wątek ten, wbrew zapowiedziom reżysera, zupełnie – poza prologiem i finałem, dość mechanicznie sklejonymi z resztą scenicznej akcji – nie wybrzmiewa.
Opera współczesna – numer specjalny

Istnieje pogląd, że opera to gatunek przeszłości, a śpiewanie zamiast mówienia to rzecz nienaturalna. Tak twierdził sam Witold Lutosławski, wyrzekając się komponowania dzieł operowych. W niniejszym numerze MEKULTURY pragniemy pokazać, że to tylko bezrefleksyjnie powtarzany stereotyp. Opera współcześnie istnieje i ma się całkiem dobrze!