Bronisława Niżyńska / fot. Wikimedia Commons

felietony

Bronisława Niżyńska

Większość osób zapewne nie umiałaby powiedzieć zbyt wiele na temat Niżyńskiej. Może ktoś skojarzyłby nazwisko z dużo sławniejszą osobą starszego brata Bronisławy, Wacława. Nie ukrywajmy jednak ‒ Bronisławy Niżyńskiej nie wspomina się tak często, jak należałoby. A przecież zaliczana jest do grona najgenialniejszych choreografów XX wieku i z pewnością zasługuje na wpisanie w poczet wybitnych Polek. Z okazji zbliżającej się 45. rocznicy śmierci Niżyńskiej warto zapoznać się z jej barwnym życiorysem.

Korzenie

Matką Bronisławy była Eleonora (z domu Bereda), najmłodsza z pięciorga rodzeństwa. Dziadek Bronisławy był utalentowanym warszawskim stolarzem, ale niestety także i hazardzistą. Liczne przegrane doprowadziły rodzinę na skraj ubóstwa. Mimo to nagła śmierć Mikołaja Beredy spowodowana atakiem serca była ogromnym ciosem dla jego żony. Matka Eleonory zapadła na depresję i zmarła kilka tygodni później. W ten sposób dzieci: 17-letni Adam, 15-letni Henryk, 11-letnia Teodozja, 9-letnia Stefania Maria i 7-letnia Eleonora stały się sierotami. Rodzeństwo prowadziło bardzo skromne życie ‒ utrzymywało się jedynie ze stypendiów szkolnych Adama i Henryka. Stefania w sekrecie zapisała się do szkoły baletowej przy Teatrze Wielkim, w ten sposób próbując wesprzeć rodzinne fundusze (uczniowie angażowani do występów otrzymywali wynagrodzenie). Niedługo potem w ślady siostry poszła Eleonora. Mimo że przez pewien czas bracia zakazywali dziewczętom uczęszczania na zajęcia, Stefania i Eleonora nie zrezygnowały z baletu, który wkrótce stał się ich pasją. Siostry występowały w Kijowie w 1868 roku, wróciły tam w roku 1874, a w 1876 roku Eleonora, już bez Stefanii, zdecydowała się podpisać kontrakt, który obejmował trasę z zespołem po kilkunastu miastach Rosji. W Odessie matka Bronisławy poznała innego absolwenta warszawskiej szkoły baletowej, Tomasza Niżyńskiego (podobno pochodził ze szlacheckiej rodziny, ale ta informacja nigdy nie znalazła potwierdzenia na piśmie). Tancerze pobrali się w 1884 roku. Mimo narodzin dzieci ani Eleonora, ani Tomasz nie zrezygnowali z kariery artystycznej.

Dzieciństwo
Bronisława (ur. w 1891 roku w Mińsku) miała dwóch starszych braci, Stanisława (ur. w Tbilisi) i Wacława (ur. w 1889 roku w Kijowie). Niestety, Stanisław w wieku kilku lat wypadł z okna, co spowodowało u niego upośledzenie umysłowe i zmusiło rodziców do umieszczenia syna w zakładzie psychiatrycznym.
Wacław i Bronisława już w dzieciństwie znali swój przyszły zawód. Oboje przyznawali, że nie pamiętają, kiedy dokładnie zaczęli uczyć się tańca. Jak wspominała Bronisława: Nasi rodzice byli artystami, tancerzami. […] Zaakceptowaliśmy w pełni to, co po nich odziedziczyliśmy ‒ nasze ciała stworzone do tańca. Teatr i taniec były naszym środowiskiem od urodzenia[1]. Od najmłodszych lat dzieci były też przyzwyczajone do ciągłych podróży. Państwo Niżyńscy musieli być otwarci na różne propozycje pracy ‒ nie tylko w balecie, ale także, w przypadku braku innej możliwości, w cyrku. Sytuacja zmieniła się, gdy w 1897 roku Tomasz Niżyński poznał młodszą od siebie baletnicę, z którą nawiązał romans. Niedługo potem okazało się, że dziewczyna zaszła w ciążę. Małżeństwo Niżyńskich rozpadło się, a Bronisława i Wacław z matką zamieszkali w Sankt Petersburgu.

Sankt Petersburg
Wybór miasta, w którym po rozstaniu z mężem zamieszkała Eleonora Niżyńska z dziećmi, nie był przypadkowy. To właśnie w Petersburgu znajdowała się sławna szkoła baletowa działająca przy równie sławnym Teatrze Maryjskim, gdzie przyjmowano tylko najlepszych. Do szkoły jako pierwszy miał wstąpić Wacław. Pani Niżyńska nie miała wątpliwości, że syn ma wystarczające umiejętności, aby zdać egzamin wstępny, martwiła się tylko, czy jej wniosek zostanie przyjęty. Na szczęście, dzięki znajomościom nawiązanym w czasie pracy w rozlicznych zespołach baletowych, Wacław został zakwalifikowany do listy kandydatów. Dzięki swojemu nadzwyczajnemu talentowi pomyślnie przeszedł też egzamin i został uczniem prestiżowej szkoły. Dwa lata później Eleonora Niżyńska nie musiała się więc martwić, zapisując na przesłuchania wstępne Bronisławę. Rodzeństwu na początku nie było jednak łatwo ‒ żadne z nich nie umiało zbyt dobrze mówić po rosyjsku, dlatego przez rówieśników nie zostali powitani z sympatią. Dopiero po kilku latach nauki w szkole talent Niżyńskich został doceniony nie tylko przez nauczycieli, ale także przez uczniów.

Bronisława Niżyńska, 1908 r. / fot. Wikimedia Commons

Pierwsze sukcesy i porażki
Po ukończeniu szkoły rodzeństwo zostało zaangażowane do Teatru Maryjskiego. Tam Bronisława i Wacław poznali Michaiła Fokina ‒ choreografa znanego ze swojego nowatorskiego podejścia do tańca (Bronisława wystąpiła w jego Sylfidzie). Punktem zwrotnym w karierze Niżyńskich i Fokina było wyruszenie w 1909 roku w letnią trasę po Francji ze świeżo założonym zespołem Sergiusza Diagilewa. Występy artystów wzbudziły ogromną sensację i w ten sposób powstały Balety Rosyjskie Sergiusza Diagilewa. Chociaż pierwsze skrzypce od początku grał tam Wacław, nie można powiedzieć, by Bronisława nie zapisała się w historii tego wyśmienitego zespołu. Znakomicie wykonywała m. in. partie Motyla w Karnawale z muzyką Roberta Schumanna, Baleriny w Ognistym ptaku czy Tancerki Ulicznej w Pietruszce ‒ wczesnych baletach Igora Strawińskiego. Niżyńska okazała też nieocenioną pomoc bratu, gdy ten w 1911 roku tworzył swoją pierwszą własną choreografię ‒ Popołudnie fauna do muzyki Claude’a Debussy’ego. Chociaż przedstawienie baletu w 1912 roku nie zdobyło uznania paryskiej publiczności, Diagilew nie stracił zaufania do Niżyńskich (zwłaszcza że w owym czasie pozostawał w związku z Wacławem). W lipcu 1912 roku Bronisława wyszła za mąż za Aleksandra Koczetowskiego (tancerza Baletów Rosyjskich). Mimo to pomagała bratu w realizacji jego dwóch kolejnych projektów ‒ Gier do muzyki Claude’a Debussy’ego oraz Święta wiosny do muzyki Igora Strawińskiego. W Święcie wiosny Bronisława otrzymała rolę Wybranej. Pod koniec 1912 roku okazało się, że Bronisława jest w ciąży. Wacław był wściekły i, jak wspomina Marie Rambert, krzyczał, że zabije tego łajdaka i bandytę Koczetowskiego[2], który uniemożliwia siostrze występy w balecie.

Bronisława Niżyńska w Pietruszce / fot. Wikimedia Commons

Konflikty i co z nich wynikło
Premiera Święta wiosny miała miejsce 29 maja 1913 roku w Paryżu. Nowatorstwo Niżyńskiego nie spotkało się ze zrozumieniem i wywołało skandal, mimo to Balety Rosyjskie wyruszyły na tournée po Ameryce Południowej. Tam Wacław poślubił jedną z tancerek Baletów. To wydarzenie niezwykle uraziło Diagilewa i popchnęło go do zerwania wszelkich kontaktów z partnerem. Bronisława znalazła się w patowej sytuacji – jej kontrakt z Baletami Rosyjskimi był ważny przez cały nadchodzący rok, a brat poprosił ją o wsparcie w nowej pracy w London Theatre. W końcu Niżyńska zdecydowała się pomóc Wacławowi. Samodzielna działalność rodzeństwa okazała się być niezbyt dochodowa. Po porażce londyńskich występów Wacław z żoną udali się do Budapesztu, a Bronisława z mężem i córką Irminą wyjechali do Petersburga. Tam Niżyńska nie umiała jednak znaleźć inspiracji do działania. Z radością przyjęła więc ofertę teatru miejskiego w Kijowie dla niej i męża.

Kijów: ostateczny wybór drogi zawodowej
Sześcioletni kontrakt podpisany przez małżeństwo wyznaczał Bronisławę na solistkę zespołu, a Aleksandra – na baletmistrza i tancerza. W Kijowie Niżyńska przekonała się, że czeka ją wiele prac organizacyjnych: Pierwsze wrażenie z teatru w Kijowie było takie, że to sen z teatralnej przeszłości. Orkiestra świetna, chór śpiewał dobrze, ale zupełnie nie było reżysera. Balet musiał pracować w bardzo prymitywnych warunkach[…] staraliśmy się przygotować każdy spektakl jak najlepiej. Zamówiliśmy kostiumy za własne pieniądze[…]. A pod koniec naszego pobytu w Kijowie zgromadziliśmy pokaźną bibliotekę partytur dla dużej orkiestry symfonicznej[3]Niżyńska zyskała autorytet wśród artystów kijowskiego zespołu. Zaczęto ją doceniać jako choreografa. Jej poglądy na sztukę choreografii skrystalizowały się w 1920 roku, kiedy to wydała esej O ruchu i szkole ruchu. Bronisława, w przeciwieństwie do Isadory Duncan, nie zrezygnowała z tańca na puentach, ale chciała zmienić podejście do niego. Taniec na puentach od dawna był symbolem kobiecości, tymczasem Niżyńska udowadniała, że za jego pomocą można wyrazić zdecydowanie i hardość właściwe męskiemu charakterowi. W 1919 roku, jeszcze przed wydaniem swojego credo, Bronisława założyła w Kijowie Szkołę Ruchu (program nauczania nie ograniczał się tylko do baletu). W tym samym czasie małżeństwo Niżyńskiej rozpadło się, a u jej brata stwierdzono chorobę psychiczną. Chociaż znalazło się wielu uczniów chętnych do pobierania nauk w Szkole Ruchu, 21 kwietnia 1921 roku Niżyńska wraz z dziećmi (Irminą i urodzonym w 1918 roku Leonem) i matką Eleonorą uciekli z Kijowa. W Warszawie całej czwórce, dzięki znajdującemu się w kościele Świętego Krzyża aktowi chrztu Bronisławy, udało się pozyskać paszporty.

Bronisława i Wacław Niżyńscy, rzeźba Gennadija Jerszowa / fot. Wikimedia Commons

Sergiusz Diagilew po raz drugi
Wizyta w sanatorium w Austrii, w którym przebywał Wacław, przygnębiła siostrę. Z bratem nie było już logicznego kontaktu. Podczas pobytu w Wiedniu z Niżyńską skontaktował się założyciel Baletów Rosyjskich. Pilnie potrzebował choreografa w Londynie. Bronisława nie wahała się długo. Pierwszy balet zawierający sceny ułożone przez Niżyńską, Śpiąca królewna, nie przyniósł dochodów. Już w następnym roku (1922) powstała opowiadająca zabawną historię choreografia Lis do muzyki Igora Strawińskiego. Sztukę doceniono, a w międzyczasie Bronisława – już jako główny choreograf Baletów – pracowała nad swoim najdoskonalszym dziełem, Les Noces (Wesele) – ponownie do muzyki Strawińskiego. Obecnie jest ono uważane za jedno z najbardziej eksperymentalnych przedstawień tematyki ślubnej w tańcu współczesnym. W przeciwieństwie do innych układów prezentowanych przez Balety Rosyjskie, Les Noces były zdominowane przez choreografa[4]. Niezwykłość dzieła nie od razu została zauważona. Z lepszym przyjęciem krytyków spotkały się kolejne propozycje Niżyńskiej, Les biches, z muzyką Francisa Poulenca oraz Le train bleu, z muzyką Dariusa Milhauda, wystawione w 1924 roku. Potem Bronisława stworzyła jeszcze dwie niezbyt udane choreografie stylizowane na wiek XVII i XVIII i odeszła z Baletów Rosyjskich.

Ida Rubinstein
Po kilku latach samodzielnej działalności, Niżyńska przyjęła propozycję pracy w zespole ekscentrycznej milionerki, Idy Rubinstein. W czasie dwóch lat współpracy Bronisława stworzyła układy m. in. do Bolera Mauricego Ravela oraz do Pocałunku wieszczki Igora Strawińskiego. Do zespołu Niżyńska przyjęła młodego Fredericka Ashtona, który został jej najwierniejszym uczniem i sławnym choreografem.

Pasmo nieszczęść
W 1930 roku Bronisława podjęła po raz kolejny próbę samodzielnej pracy. Niestety, tworzone przez nią zespoły i układy nie zyskały popularności. W 1935 roku Niżyńska spróbowała swoich sił w Hollywood – jej autorstwa jest choreografia do filmowej adaptacji Snu nocy letniej (reż. Max Reinhardt)[5]. Film nie spotkał się z wielkim zainteresowaniem. Niepowodzenia zawodowe splotły się z  traumatycznym wydarzeniem – w wypadku samochodowym zginął 15-letni syn Niżyńskiej, Leon.

Ostatnie europejskie przedsięwzięcie i wyjazd do Ameryki
1937 to rok założenia Polskiego Baletu Reprezentacyjnego. Dyrektor zespołu, Leon Szyfman, potrzebował choreografa, który stworzyłby układ na wystawę w Paryżu. Wybór padł oczywiście na Bronisławę Niżyńską. Początkowo nadzór artystyczny miał sprawować Leon Schiller, ale Niżyńska nie chciała słyszeć o współpracy z osobą, która nie należy ani do świata baletu, ani muzyki[…][6] .Kilka miesięcy prób zespołu z Bronisławą przyniosło zamierzony efekt – Balet otrzymał Grand Prix. Z pięciu choreografii stworzonych przez Niżyńską szczególnie wart uwagi jest Koncert Chopina do Koncertu fortepianowego e  moll  Fryderyka Chopina – układ jest pozbawiony fabuły, a mimo to odnajdujemy w nim wszystko, co charakterystyczne dla twórczości Bronisławy (przemyślana architektonika scen zbiorowych, odejście od kanonu tańca klasycznego). 

Po udanych występach we Francji Polski Balet Reprezentacyjny udał się do londyńskiego Covent Garden, a następnie w trzymiesięczne tournée po Niemczech[7]. W marcu 1938 roku zespół wrócił do Polski i aż do czerwca występował w wielu miastach. Niżyńska wyjechała na wakacje, pozostawiając wszystkie swoje notatki w Warszawie. Niestety, nie wróciła już do kraju. Została odwołana ze stanowiska dyrektora, a powody dymisji pozostały niewyjaśnione. II wojna światowa wymusiła na Bronisławie osiedlenie się w USA. W Los Angeles założyła własną szkołę baletową. W nowej ojczyźnie została doceniona jako pedagog, na swoich podopiecznych umiała przelać swoje zaangażowanie i miłość do tańca. Jak wspomina jedna z uczennic: [Niżyńska] była ucieleśnieniem baletu. […] Mówiła nam: ,,Musicie tym żyć. Kiedy czekacie na autobus, jesteście baletnicami. Nawet kiedy śpicie, jesteście nimi”[8].

Bronisława Niżyńska zmarła 21 lutego 1972 roku. Zapisała się w historii jako jedna z nielicznych choreografów, którzy pracę z zespołem zaczynali już z gotowym planem, a nie tylko z ogólnym zarysem całości. Dzięki swojemu zdecydowanemu charakterowi potrafiła przekonać wszystkich tancerzy do swojej wizji. Z pewnością rację miała Ninette de Valois, która powiedziała, że wszyscy choreografowie są mężczyznami, poza Niżyńską, i ona była naprawdę mężczyzną”[9].

 

Bibliografia:

R. Burt, The Male Dancer: Bodies, Spectacle and Sexuality, Abingdon 2003, ss. 93 – 95.

S. Jones, Literature, Modernism and Dance, Oxford 2013, ss. 117 – 118.

J. Marczyński, Bronisława Niżyńska, kobieta nieposkromiona, [w:] J. Marczyński, Dziesięć tańczących kobiet, Warszawa 2016, ss. 182 – 203.

B. Niżyńska, Early Memoirs, Durtham and London 1992, ss. 1, 3 – 8, 74            .

C.A. Taylor (red.), Voices from the Heartland, Norman (Oklahoma) 2007, s. 225.

 

Spis treści numeru tematycznego „Cały ten taniec”

Meandry:

Wstęp redakcyjny (Anna Kruszyńska)

Felietony:

Balet (nie)męska sprawa?  (Katarzyna Gardzina-Kubała)

Zatańczyć o współczesnym świecie  (Aleksandra Chmielewska)

Wywiady:

„Różnorodność jest bogactwem, z którego staram się czerpać”. Wywiad z Jackiem Przybyłowiczem (Ewa Schreiber, Anna Kruszyńska)

„W balecie wszystko zaczyna się od głowy”. Wywiad z Maksimem Woitiulem  (Anna Kruszyńska)

Recenzje:

Jak to się robi w Ameryce, czyli „Terpsychora w tenisówkach. Taniec post-modern” Sally Banes  (Katarzyna Bartos)

Optymiści mogą wszystko – Richard Buckle  „Diagilew”   (Anna Wyżga)

Publikacje:

Opowieść o samotności. Matthew Bourne, „Jezioro łabędzie” i krótka historia pierwowzoru  (Renata Dobkowska)

Wybrane elementy techniki ruchu Rudolfa Labana w kształceniu na specjalności rytmika na wyższej uczelni muzycznej  (Magdalena Sawicka)

Edukatornia:

Mityczne korzenie klasycznego tańca indyjskiego  (Renata Dobkowska)

Edukacja taneczna w amatorskim ruchu artystycznym. Realizacja autorskiego programu “Myśl w ruchu”  (Marta Zawadzka)

Kosmopolita:

Zwycięskie kroki przeznaczenia  (Katarzyna Trzeciak)

Bronisława Niżyńska  (Aleksandra Szyguła)

Rekomendacje:

Instytut Muzyki i Tańca: Portale (taniecPOLSKA.pl i tance.edu.pl); Polska Platforma Tańca

Wydawnictwa wydane we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca


[1] B. Niżyńska, Early memoirs, Durtham and London 1992, s. 1, tłumaczenie fragmentu: A. Szyguła.

[2] Cyt. za: J. Marczyński, Dziesięć tańczących kobiet, Warszawa 2016, s. 189.

[3] Cyt. za: J. Marczyński, Dziesięć tańczących kobiet, Warszawa 2016, str. 191.

[4] S. Jones, Literature, Modernism and Art,Oxford 2013, ss. 117– 118, tłumaczenie fragmentu: A. Szyguła.

[5] Fragment filmu można obejrzeć na stronie https://www.danceheritage.org/nijinska.html

[6] Cyt. za: J. Marczyński, Dziesięć tańczących kobiet, Warszawa 2016, str. 200.

[7] Materiały fotograficzne dostępne na stronie https://audiovis.nac.gov.pl/. Po kliknięciu zakładki wyszukaj w okno tytuł tematu należy wpisać Polski Balet Reprezentacyjny.

[8] C.A. Taylor (red.), Voices from the Heartland, Norman (Oklahoma) 2007, s. 225, tłumaczenie fragmentu: A. Szyguła.

[9] Cyt. za: R. Burt, The Male Dancer: Bodies, Spectacle and Sexuality, Abingdon 2003, s. 94, tłumaczenie fragmentu: A. Szyguła.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć