Fortuna kołem się toczy
Spring Break Showcase Festival&Conference, czyli impreza, podczas której wysłuchać możemy młodych, obiecujących zespołów, już za nami. W tegorocznej edycji, prócz Anity Lipnickiej, wystąpili także Domowe Melodie, Julia Pietrucha, Limboski czy Fisz Emade Tworzywo, co wiele mówi o nieubłaganych zasadach rynku muzycznego. Oczywiście nazwiska te mogły być jedynie lepem na konsumentów, którzy trafiwszy już na hipsterski festiwal, przez uboczne skutki kupowania drogich karnetów, wysłuchały także nazwisk mniej znanych.
Dlaczego oglądam Eurowizję?
W powszechnej opinii Eurowizja jest świętem kiczu i kampu, w którym najmniej ważna jest muzyka. Nie jest to zdanie bezpodstawne, jednak Eurowizja to znacznie więcej: projekt społeczno-polityczny, fenomen kulturowy, ważna część powojennej historii Europy i showbiznesu. Kiedy odkryłem ten bogaty świat znaczeń i odniesień, który niesie za sobą Konkurs, zafascynowałem się nim z iście neofickim zapałem, który jak dotąd nie gaśnie – wręcz przeciwnie! Jednak wszystkim, którzy wciąż oceniają mnie przez pryzmat eurowizyjnego stereotypu, chciałbym wyjaśnić, dlaczego oglądam Eurowizję.
Wirtuozowska synteza obrazu i dźwięku – „Uwięziona” Henri-Georgesa Clouzota
Autorzy wyciągnęli wszystko, co najlepsze z powstałej – właśnie w latach 60. – sztuki op-artu. Niczym jeden wielki stroboskop, iskrzą się światła, kolory i kształty, a do tego brzmienia, oddziałując nie tylko na oko, ale i ucho odbiorcy, który zatapia się w dynamizmie akcji. Tak oto, niczym perwersja, przyciąga nas do siebie obraz abstrakcyjny, czasami niejasny, rozmazany, przepełniony zawiłą symboliką i dwuznacznością. W pewnym momencie orientujemy się, że faktycznie przestajemy analizować, a zaczynamy po prostu czerpać przyjemność z odbieranych bodźców.
Anatomia grozy według Abla Korzeniowskiego
Z twórczością Abla Korzeniowskiego zetknęłam się po raz pierwszy, oglądając serial Penny Dreadful. Zdecydowanie była to miłość od pierwszego wejrzenia – piękne długie wiolonczelowe frazy z czołówki od razu mnie kupiły. Później było już tylko lepiej.
Jan A. P. Kaczmarek – kompozytor transatlantycki
Choć w panteonie polskich twórców muzyki filmowej przeważają kompozytorzy wykształceni w dziedzinie, w której się specjalizują, rzeczywistość pokazuje, że tradycyjne wykształcenie kompozytorskie nie jest niezbędne, by zaistnieć na rynku muzyki filmowej. Szybkie tempo produkcji, a także lżejszy kaliber muzyki filmowej w zestawieniu z muzyką koncertową, powodują, że środowisko filmowe otwiera się na utalentowane muzycznie osoby, za którymi niekoniecznie musi stać akademicki kurs harmonii czy kontrapunktu. Wśród XXI-wiecznych kompozytorów nieposiadających wykształcenia kompozytorskiego z pewnością uwagę zasługuje Jan Kaczmarek, autor muzyki do ponad pięćdziesięciu filmów długometrażowych i dokumentalnych, uhonorowany Nagrodą Akademii Filmowej (2005) za muzykę do filmu „Marzyciel” (2004).
Muzycy na wielkim ekranie
Muzyka jako temat przewodni dzieł wielkiego ekranu od lat nie traci na popularności. O dziwo, bo reżyserzy coraz rzadziej i coraz mniej chętnie sięgają po tematykę wykraczającą choćby o krztynę ponad realia życia codziennego. Rzeczywistość muzyka, jak by nie patrzeć, od tych realiów znacząco odbiega: godziny żmudnego ćwiczenia, mniej lub bardziej udane koncerty, inspirujące relacje uczeń-mistrz, częste wyjazdy zagraniczne – wszystko to trudno jest wtłoczyć w ogólnie przyjęty szablon.
Michael Nyman i Peter Greenaway – postmodernistyczna synergia
Peter Greenaway i Michael Nyman mówią w tych samych językach. Pierwszym jest angielski, drugim – postmodernizm. Muzyka Nymana opływa teatralne, nierzeczywiste Greenaway’owskie kadry i wsiąka w obraz, stając się energią o tym samym kolorze. Dwaj artyści stworzyli piękny, niebezpieczny i niedostępny świat, w którym wszystko jest grą.
Sed Contra Ensemble i muzyka współczesna na Ukrainie
Festiwale muzyki współczesnej zdominowane są przez zachodnie zespoły, często z wieloletnim stażem, specjalizujące się w muzyce nowej. Tymczasem organizatorzy Poznańskiej Wiosny Muzycznej postanowili spojrzeć również w drugą stronę i zaprosić młody ensemble zza naszej wschodniej granicy. I był to doskonały wybór, bo koncert gości z Kijowa okazał się jednym z najlepszych wydarzeń tegorocznego festiwalu.
Wzór na piękno muzyki
Kakofonia, szumy, zgrzyty. Nie każdy dźwięk może być piękny, a przynajmniej nie od razu. Truizmem jest stwierdzenie, że muzyka w kontekscie nowego czasu nabiera nowego znaczenia. To, co ignorowane, z czasem może okazać się wartościowe, to, co szokujące – zaciekawia, a to, co brzydkie, drażniace czy nieprzyjemne zaczyna zachwycać.
Warsztaty krytyki muzycznej z Fundacją MEAKULTURA
Poznańska Wiosna Muzyczna stała się kolejną okazją do spotkania młodych krytyków w ramach warsztatów zorganizowanych przez Fundację MEAKULTURA. Zajęcia ze specjalistami od muzyki nowej, muzykologami, redaktorami magazynu „Glissando”, Krzysztofem Marciniakiem i Janem Topolskim odbyły się w dniach 29-30 marca w klubie festiwalowym – Tandem Studio. Jak na festiwal muzyki współczesnej przystało, również tematyka warsztatów skupiała się wokół najnowszej twórczości, a nawet muzyki przyszłości.