koncert finałowy: okładka płyty

recenzje

O stworzeniu „Stworzenia świata” – recenzja płyty z koncertu finałowego „Universitas Cantat 2013”

Organizowanie festiwali i uczestnictwo w nich to dzisiaj najpopularniejsza forma międzynarodowej wymiany muzycznych doświadczeń. Festiwale chóralne mają to do siebie, że angażują naprawdę ogromną liczbę osób. Miło jest powspominać później taki festiwal, słuchając płyty z koncertu finałowego. Międzynarodowy Festiwal Chórów Uniwersyteckich „Universitas Cantat” daje swoim gościom taką możliwość, wydając po każdej edycji płytę z zarejestrowanym w Auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu galowym koncertem podsumowującym festiwal.   

„Universitas Cantat” to jedna z ważniejszych imprez w kalendarzu chórów z całego świata. Organizowany od 1998 roku w Poznaniu przez UAM (wykonawcą jest Chór Kameralny UAM), w pięknej auli tej uczelni oraz w innych zakątkach Wielkopolski gromadzi najlepsze i najciekawsze zespoły uniwersyteckie. Na wyjątkową atmosferę festiwalu składa się nie tylko gościnność organizatorów, sprawna, sprawdzona przez lata praktyki logistyka czy niezapomniana aura festiwalowego miasta. O rozmachu wydarzenia świadczą również cyklicznie wydawane płyty upamiętniające „Universitas Cantat”.

Album, który ukazał się po XI edycji festiwalu, podobnie jak wydawnictwa wcześniejsze (wyjątkiem była jubileuszowa płyta z wszystkimi dotąd nagranymi utworami finałowymi) składa się z dwóch części: pierwszej, zawierającej utwory wykonane podczas koncertu finałowego przez poszczególne chóry uczestniczące w festiwalu oraz drugiej, rejestrującej dzieło finałowe Origo Mundi – specjalnie na tę okoliczność skomponowane (i zadyrygowane) przez Jacka Sykulskiego, obecnie chórmistrza Poznańskiego Chóru Chłopięcego.

Część 1 – występy uczestników

Trzeba na wstępie podkreślić, że w każdej edycji chóry zakwalifikowane do udziału w „Universitas Cantat” mają możliwość całkowicie samodzielnego ukształtowania swoich koncertowych repertuarów. Jedyną wskazówką organizatorów jest prośba o szczególne uwzględnienie muzyki rodzimej poszczególnych krajów. W ramach festiwalu zespół daje mniej więcej 20-minutowy pokaz w Auli UAM, dłuższy recital na koncercie w którymś z wielkopolskich miast (np. w Wągrowcu, Murowanej Goślinie, Kórniku…) oraz śpiewa zazwyczaj jeden utwór podczas finału. Ubiegłoroczny koncert na zakończenie imprezy – a tym samym i płyta z tego wydarzenia – świadczą o różnorodności finałowych prezentacji i bardzo indywidualnym dla każdego chóru podejściu do tematu. Zaskakująca różnorodność pomysłów, mieszanka kultur – tak należy podsumować zawarte w pierwszej części płyty nagrania.

Trzynaście zespołów – trzynaście diametralnie różnych występów, Koncert zainaugurował Chór Akademicki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu piękną aranżacją pięknej piosenki – Over The Rainbow Harolda Arlena (arr. Israel Kamakawiwo’ole, Jacek Sykulski). W repertuarze tego zespołu od dawna nie brakuje utworów rozrywkowych w znakomitych aranżacjach – wszak z Chóru Akademickiego wywodzi się jeden z bardziej interesujących na polskiej scenie muzycznej zespołów, grupa zajmująca się vocal play, Audiofeels. Szczególne upodobanie Chóru Akademickiego do wyłaniania ze swych szeregów solistów znalazła potwierdzenie także przy okazji Over The Rainbow – Jędrzej Suska dobrze sobie poradził z połączeniem melancholii i ekspresji. Chór natomiast umiejętnie poprowadził wymagający artykulacyjnie akompaniament o charakterystycznej dla tego zespołu, bardzo miękkiej barwie – tak w głosach męskich, jak i w żeńskich.

Macedoński Chór Akademicki „Mirche Acev” Uniwersytetu Cyryla i Metodego w Skopje w utworze Kolyo Gidiya opanował wiele zawiłości dynamicznych i rytmicznych, mocno wyeksponował też głosy męskie. Egzotyczne, choć nie w pełni strawne brzmienia w Asa branca zaproponował brazylijski Zespół Wokalny „Luiz de Queiroz” Uniwersytetu w São Paulo, jedna z bardziej interesujących dla polskiej publiczności grup obecnych na „Universitas Cantat 2013”. Zespół zapadł w pamięć także za sprawą błyszczących kolorowych strojów, które w tradycyjnym wnętrzu Auli UAM prezentowały się nad wyraz oryginalnie. Podczas festiwalu Poznań gościł aż dwa chóry z Ukrainy: Chór „Dnipro” Narodowego Instytutu Kijowskiego im. Tarasa Szewczenki w Kijowie oraz Chór Kameralny Kijowskiego Instytutu Muzycznego im. R. Gliera. Obydwa zespoły intensywnie czerpały z muzyki ludowej swojego kraju.

Chór Akademicki „Mirche Acev” Uniwersytetu Cyryla i Metodego w Skopje

Zespół Wokalny „Luiz de Queiroz” Uniwersytetu w São Paulo

Chór Kameralny Kijowskiego Instytutu Muzycznego im. R. Gliera, fot. Przemysław Bloch

Chór Akademii Morskiej w Szczecinie natomiast, jak przystało na zespół specjalizujący się w szantach, brawurowo wykonał Yellow Submarine. Pragnę bardzo docenić jednolite brzmienie chóru. Część IV Suity kurpiowskiej Tadeusza Maklakiewicza (Lecioły zórazie) zaśpiewał kolejny polski zespół, Chór Akademicki Uniwersytetu Warszawskiego. Na uznanie zasługuje utrzymanie energii przez cały utwór, a także bardzo wyrazista sopranistka. Kilka zespołów wykorzystało w swoich występach instrumenty perkusyjne, ale w sposób najbardziej zapamiętywany zrobił to  Chór „Gaudeamus” Państwowego Uniwersytetu im. Maxima Tanki w Mińsku. Podczas całego festiwalu, a zarazem podczas koncertu finałowego, bardzo dobrze zaprezentował się Studencki Chór Uniwersytecki Autonomicznego Uniwersytetu w Meksyku, wprowadzając na scenę gorący klimat (Mi Ciudad, El Casabel, Cielito Lindo). Także i Studencki Chór Państwowego Uniwersytetu w Irkucku sięgnął do rodzimej, rosyjskiej muzyki ludowej w utworze Ty ne stoy, ty ne stoy, kolodec. Na płycie znajdują się ponadto wykonania: hiszpańskiego Chóru Uniwersytetu w Alicante oraz Żeńskiego Chóru Kameralnego Wydziału Edukacji Uniwersytetu Karola w Pradze. W Hoj, Hura, hoj Czeszki zjawiskowo imitowały echo.

Studencki Chór Uniwersytecki Autonomicznego Uniwersytetu w Meksyku

Nie po muzykę ludową, lecz po rozrywkową sięgnęli organizatorzy – Chór Kameralny UAM. Zespół wraz z Jarkiem Kostką przy fortepianie i grupą solistów wykonał bowiem przebój We Are the World 25 for Haiti. Było w tej aranżacji i miejsce na nostalgiczną frazę, i na rapowanie.

Część 2 – Origo Mundi Jacka Sykulskiego

Chóry biorące udział w „Universitas Cantat” zawsze w ramach festiwalu mają okazję wspólnie przygotować jedno dzieło i wykonać je jako „chór chórów” podczas wieńczącego imprezę koncertu. Tym razem napisania utworu finałowego do fragmentów Metamorfoz Owidiusza podjął się Jacek Sykulski. Próby do Origo Mundi (na chór mieszany i kotły) odbywały się codziennie, chórzyści pracowali z dyrygentem po kilka godzin.

Jacek Sykulski

Dzieło jest trzyczęściowe (1. Chaos, 2. In membra, 3. Natus homo). Sykulski umiejętnie zabrał się do przedstawiania stworzenia świata. Przeciwstawił chaosowi ład, nicości – istnienie. „Ante mare et terras et quo tegit omnia caelum” – to pierwsze słowa, pojawiające się w utworze, a jak wiadomo – „na początku było słowo”. U Sykulskiego nieco inaczej – na początku był alikwot. Kompozytor każe muzykom przechodzić stopniowo od szeptu do krzyku. Słowa nie rodzą się nagle – mowa powstaje z alikwotów właśnie, wokaliz, głoskowych zlepek. Nakładanie się na siebie poszczególnych płaszczyzn, akordy stwarzające wrażenie przypadkowych brzmień – z tego autor buduje napięcie, potęgowane w wyrazistym rytmicznie i perkusyjnie fragmencie następnym. Melorecytacja, nieregularne grupy rytmiczne, staccato, akcenty, glissando, licznie wprowadzane elementy improwizacji to środki techniki kompozytorskiej będące wizytówkami Origo Mundi. W ostatniej części, mówiącej już o stworzeniu człowieka, słowo zyskuje wartość nadrzędną. Tutaj także pojawia się oczekiwany porządek.

Trzeba powiedzieć więc jasno: Origo Mundi to w swej koncepcji i realizacji dzieło udane, adekwatne do idei festiwalu i, co istotne, respektujące możliwości dyrygenta i uczestników, by partyturę uczynić realnym utworem w kilka dni.



Płyta „Universitas Cantat 2013”. Koncert finałowy to album nie tylko dla uczestników wydarzenia: chórów czy publiczności odwiedzającej Aulę UAM. To również propozycja dla innych miłośników szeroko pojętej chóralistyki, bywalców innych festiwali, słuchaczy innych koncertów. Błogosławieństwem (i pewnie przekleństwem) tego typu wydawnictw jest fakt rejestracji koncertu na żywo. Chóry „UC 2013” miały tylko jedno podejście do nagrania, tylko jedną możliwość wykonania przygotowanego utworu. A jak wiadomo – zespoły były różnej wielkości, z różnie rozstawionymi solistami. Autentyczność jest zatem niewątpliwą wartością tej płyty. Kolejnym jej atutem jest to, iż stworzyła szansę zderzenia kultur – pozwoliła wyjść poza zachodnioeuropejskie „ciepełko”, w którym grzeją się nasi muzycy. Wreszcie – pozwoliła na utrwalenie prawykonania Origo Mundi. Nie jest pewne, czy dzieło Sykulskiego, mimo niewątpliwych walorów, stanie się wysoce pożądanym przez zespoły chóralne, często granym utworem. Pewnie nie. To wykonanie jednak jest świadectwem pewnego procesu, który miał miejsce w umysłach i sercach kilkuset osób w dniach 26-29.06.2013 roku. Ich pracy, próby porozumienia, dojścia do wspólnego sensu. Płyta oprócz dźwięków ma w sobie wiele emocji. I to jest najważniejsze.

 

Szczegóły dotyczące płyty dostępne na stronie Chóru Kameralnego UAM:
https://www.choir.amu.edu.pl/muzyka/fonoteka/222-universitas-cantat-2013

Informacje dotyczące Międzynarodowego Festiwalu Chórów Uniwersyteckich „Universitas Cantat”:
https://cantat.amu.edu.pl/pl/

Wywiad powstał dzięki Funduszowi Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć