Walentynki i muzyka; pixabay,com

Meandry

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Muzyka i miłość? Muzyka i emocje, uczucia, sentymenty? Jak podpowiadają nam… zdrowy rozsądek, intuicja i stereotypy, do których się przyzwyczailiśmy, muzyka jest niewyczerpanym źródłem uczuć, ich rezerwuarem, gwarantem, wyzwalaczem. Wyciska łzy, wywołuje dreszcze. Wyzwala najsubtelniejsze poruszenia duszy, tajemnicze przeżycia, których w żadnych innych okolicznościach nie doświadczylibyśmy. Niczym do czarodziejskiego ogrodu wyrafinowanych woni i kształtów muzyka przenosi nas w emocjonalne sfery niezliczonych doznań, których w żaden inny sposób nie mamy dostępu. 

Wszelkie próby ujarzmienia i wydestylowania emocji z „czystej muzyki” ostatecznie kończą się niepowodzeniem. Emocje z uporem wracają i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Mimo wszelkich starań, choć skrzętnie ukrywane i maskowane, przenikają przez szczeliny niczym cudowny aromat, podstępnie zniewalają. 

Jak zmierzyć się z tą ulotną rzeczywistością, której istnieniu trudno zaprzeczyć? Jak ją opisać? Jak odeprzeć niewzruszone tezy zwolenników formalizmu, którzy pragną zakwestionować związki łączące muzykę z emocjami? I czy rzeczywiście muzyka to emocje a odbiór muzyki to ich przeżywanie? Jak się mierzyć z trudnościami, które pojawiają się w namyśle nad muzyką, gdy przychodzi rozważać relację sztuki dźwięków i stanów duszy?

W lutowym numerze Meakultura.pl dotykającym złożonej kwestii relacji łączącej emocje i muzykę, podjęta zostanie próba odpowiedzi na szereg pytań o naturę związków między tymi dwiema, z natury różnymi, sferami rzeczywistości o różnych statusach ontologicznych, obiektywną i subiektywną, sztuki i psychiki.

Kwestią powiązań muzyki i emocji zajmują się filozofowie, estetycy muzyki, teoretycy muzyki, muzykolodzy. Temat obecny jest w różnego rodzaju rozważaniach poświęconych naturze sztuki dźwięków oraz w analizach odbioru muzyki. W refleksji nad relacjami muzyki i emocji pojawiają się liczne pytania. Odnoszą się one do samej muzyki, do jej odbioru i do języka, którym dzieła muzyczne są opisywane…

Muzyka jest sztuką nieprzedstawiającą i niesemantyczną. W jaki sposób może zatem stać się medium prezentującym emocje? Czy rzeczywiście za pomocą dźwięków można uchwycić teksturę uczuć? A może jest to tylko złudzenie, któremu ulegamy, a jeśli tak, to jaką ma ono naturę? Jak to się dzieje, że uczucia „wsączają się” w materię muzyczną? Co – jakie formuły, połączenia dźwięków, właściwości muzyki sprawiają, że dany utwór lub jego fragment ewokuje określone uczucia?

Dlaczego odbiór emocji, które rzekomo zawierają się w danym utworze lub fragmencie jest zróżnicowany w zależności od słuchacza? Jakie uczucia jest zdolna wywołać muzyka? Czy są to „prawdziwe” uczucia, czy może tylko ich wyobrażenia w umysłach odbiorców?

Czy istnieją emocje muzyczne natury estetycznej? Co przeżywamy, gdy kontemplujemy piękno ewokowane przez muzykę? I wreszcie, jaki charakter (i na ile uprawniony) mają opisy odnoszące się do muzyki, a posługujące się określeniami z języka emocji?

Refleksja nad związkami muzyki i emocji oscyluje między teoriami określającymi emocje jako sedno muzyki i tymi, według których „prawdziwą” muzyką jest tylko ta, która nie odwołuje się do uczuć. Muzyka wywodzi swoją wartość wyłącznie z tego, że wyraża emocje – przekonują emocjonaliści. Wartościowa muzyka zaczyna się tam, gdzie znikają emocje – twierdzą formaliści.

Zapraszam do lektury lutowego, „walentynkowego” wydania meakultura.pl, w którym nie zabraknie miłosnych fajerwerków. Z pewnością warto sprawdzić, jakie utwory znalazły się na naszej playliście z najbardziej romantycznymi utworami muzyki klasycznej (i nie tylko) – autorzy i redaktorzy meakultura.pl stanęli na wysokości zadania i wybrali niebanalne dzieła, które z pewnością warto wypróbować na randce (REKOMENDACJE)! 

Warto także sprawdzić, co przyśniło się Karolowi Furtakowi, który opisał swoją dziwną wizję w felietonie zatytułowanym „Bajka” (FELIETON). Dzielnie w swoim oryginalnym tekście wtóruje mu Robert Gogol, który kreśli wizję muzczynej triady. Co według autora znaczy „BPM”? (FELIETONY)

W numerze znalazły się aż dwa, obydwa bardzo wnikliwe, eseje na temat twórczości Karola Szymanowskiego. Kompoztora z dwóch różnych perpektyw oświetlili Magdalena Kajszczak i Szymon Atys (PUBLIKACJE i EDUKATORNIA).

Nie zabrakło też wywiadów. W pierszym Iza Połońska opowiada o swoim związku ze zmarłym W 2018 roku wybitnym wiolonczelistą Dominikiem Połońskim oraz o swoich działaniach artystycznych. W numerze znalazł się też bardzo ciekawy, obszerny tekst o samym Dominiku Połońskim (PUBLIKACJE). W drugim wywiadzie spotkamy się z nietuzinkowym kolektywem PanGenerator (WYWIADY). W trzecim Sophie Karthäuser opowiada o emocjach w śpiewie (KOSMOPOLITA).  

A skoro mowa o miłości, w numerze nie może zabraknąć wycieczki do Paryża. Zapraszam na nią w artykule o paryskiej słabości do muzyki (KOSMOPOLITA) i w krótkim przewodniku po najsłynniejszych skandalach muzycznych, w których obok francuskiej stolicy pojawią się też i inne miasta (EDUKATORNIA).

Gorąco zachęcam też do letury dwóch recenzji. Niesamowitą bohaterką pierwszej z nich jest Hatsune Miku. Kto to jest i z jakimi boryka się problemami? Odpowiedź w tekście Wojtka Krzyżanowskiego. Bohater drugiej recenzji to postać o wiele bardziej mroczna, wręcz złowroga. O kim mowa? Wyjaśnienie zagadki w tekście Roberta Gogola! 

Miłej lektury! 

 

* * * 

Spis treści numeru Emocje w muzyce 

Felietony

Karol Furtak, Bajka o sporze Jasia i Małgosi

Robert Gogol, „BPM”. Bóg – Przestrzeń – Miłość, czyli sekretna mechanika muzyki

Wywiady

Joanna Stanecka, Miłość w Des-dur na cztery struny, smyczek i wiolonczelę. Wywiad z Izą Połońską

Wojtek Krzyżanowski, PanGenerator: na styku sztuki i inżynierii

Recenzje

Wojtek Krzyżanowski, Hatsune Miku: watashi wa ningen! Jestem człowiekiem!

Robert Gogol, Diabeł decybelem

Publikacje

Szymon Atys, Szymanowski – „Kochanek”

Ewa Schreiber, Drugi dom. Dominik Połoński i muzyka współczesna

Edukatornia

Magdalena Kajszczak, Retoryka w służbie ekspresji w wybranych utworach Karola Szymanowskiego

Dorota Relidzyńska, Parasolkami, zębami, pazurami. Obrońcy muzyki w akcji

Kosmopolita

Dorota Relidzyńska, Sophie Karthäuser: od emocji ważniejsza jest…

Dorota Relidzyńska, Paryż. Miasto miłości… do muzyki!

Rekomendacje

Karol Furtak: „Jako artyści powinniśmy dążyć do prawdy” – rozmowa z Maestro Kazimierzem Kordem

 


Wesprzyj nas
Warto zajrzeć